Piękna brunetka i ubrany we flanelową koszulę postawny blondyn raczą się winem na werandzie drewnianego domku pośród głuszy. Śmieją się, gdy okolicę znów odwiedza mała wiewiórka, ale po chwili jej popiskiwanie zagłusza warkot nadjeżdżającego samochodu.
Małżeństwo bez słowa wpada do środka – w kuchni pikać zaczyna cichy alarm. Jane, bo tak ma na imię kobieta, biegnie do sypialni po pieniądze. John pakuje do torby broń i kilka ważnych przedmiotów. – Nie mam siły, by dalej uciekać – mówi nagle ona. On, początkowo skonsternowany, uśmiecha się zabójczo, całuje ją i podaje karabin. – To przestańmy uciekać – dodaje.
I zaczyna się krwawa jatka. Jak się skończy? Zmianą obsady.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Mam inne zdanie.
Nie da się go obejrzeć bez przewijania.
Rozwleczone sceny (czyli o niczym), dialogi w większości denne, w serialu czuje sie, że jest to próba zarobienia na czyim pomyśle niewielkim kosztem.
Ciekawe pomysły ale często położone, nie wiadomo czy to miał być serial szpiegowski, komediowy, akcji, romantyczny, starano się połączyć i wyszło tak jak przy łączeniu zbyt wielu kolorów - nie widać żadnego i powstaje breja. Lekka breja, którą trzeba przewijać bo momentami jest nudna.
Obejrzałem pierwszy odcinek z zainteresowaniem. Podobał mi się.
Jeśli jesteś wychowany filmach z szybkimi strzelankami i na grach komputerowych to rzeczywiście może być dla Ciebie nudno.
Jeśli jesteś wychowany na telenowelach to może się podobać, nie przeczę.
:-)
Świetny serial, oryginalny pomysł (wątki kryminalne wbrew pozorom nie są najważniejsze). Bardzo polecam,
Japa, rasistowskie zero.
Jest 21 wiek, a Ty dalej w czasach kolonializmu. Brawo!
Oczywiście, przecież wg Netflixa królowa angielska także była czarna. A już arystokracja to była w ogóle z Afryki. Przecież skoro tak pokazują w Bridgertonach, to tak było, prawda?
Żyjemy w czasach, w których właściwym pytaniem jest: Co za różnica? Swoją drogą, nic nowego. Na przykład za czasów Monteverdiego Orfeusz (1607) czy Odys (164x) nosili puklerze i szpady, tak jak dzisiaj noszą t-shirty albo garnitury. Albo właśnie puklerze i szpady, jeśli akurat realizatorze chcą w pełni odtworzyć realia epoki.
Do tego oboje binarni zdaje się. Nawet nie zaczynam.
A jak ktoś z Waszego Kremla odpowiedziałby na to "inteligentne" pytanie?
Trzeba je umieć zadać,przede wszystkim.Na bełkotliwe pytania nie ma dobrej odpowiedzi nie tylko w kremlu ale wszędzie