W starym wywiadzie dla „The Sydney Morning Herald" Koman mówił, że z mlekiem matki wyssał nienawiść do komunistycznej władzy i dlatego jako 25-latek wyjechał z Polski. Ale musiała być tam też porcja miłości do teatru. W końcu jego rodzice: Halina Koman-Dobrowolska i Adam Koman, byli aktorami Teatru Polskiego w Bielsku-Białej – mieście, w którym w 1956 r. Jacek się urodził.
W 1978 r. ukończył wydział aktorski łódzkiej Filmówki, przez dwa lata grywał na scenach w Bielsku-Białej i Cieszynie, a w 1981 r. wyemigrował. Wspominał, że w podjęciu decyzji pomogło mu to, że na studiach SB próbowało nakłonić go do współpracy. Kolega, któremu smutni panowie złożyli ofertę tego samego dnia, szybko zrobił potem teatralną karierę.
Wszystkie komentarze
jako kapitan statku kompletnie nieprzekonujący. był bezradny i miotał się po pokładzie. zjarana i pijana załoga nie miała żadnych zadań, nie podejmował decyzji a statek płynął gdzie akurat wiatr powial.
Taa, a jeszcze większą sztuką przeżyć za pensję 15$ miesięcznie w płn. Zimbambwe. Jeno, cytując Vabank: "wokół sami ignoranci, kto to doceni?".
Tak to z tym życiem jest. Jedni wyjeżdzają, inni zostają, cieszmy się że mamy wybór bo kiedyś nie było.
Przypomniały mi się sceny z "Ostatniego Promu" z Krzysztofem Kolbergerem
Są powtórki? Na rządowych kanałach?
Ciesz się.
Gratki.
się jechało jak się miało paszport - nie wszyscy dostawali...
W 1981 nie było problemu. Solidarność. Ale po 13.12 koniec.
Poprawka do niuansu. Zgłaszałeś się do ośrodka w Traiskirchen i tam ruszała procedura. W pewnym momencie kolejka czekających pod brama ośrodka Polaków przekraczała 3 doby oczekiwania na wpuszczenie. Fajnie byłoby wyszukać materiały tamtejszych mediów z tego czasu i puścić.
Dokładnie. Nawet tych szczegolow nie znałem. Po prostu tempo polityczne wtedy było niesamowite. Wyjazd do Austrii to była wtedy jak ucieczka z pokładu. Ale 13.12 end of story.