Nie ma śniegu ani kibiców, jest pandemia. Sportowcy muszą uważać na miejscowe mięso i słowa. W piątek ceremonia otwarcia zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie. Potrwają do 20 lutego i zapowiadają się na wyjątkowe. Niestety.
Narciarz próbujący podbiec po rozbiegu skoczni – tak rosyjski rysownik oddał sens organizowania igrzysk w czasie pandemii. A przecież problemem jest nie tylko koronawirus. Jednak igrzyska, jak powiedział Juan Antonio Samaranch Salisachs, jeden z działaczy Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, są nieprzekładalne.
– W covidowym świecie trzeba być elastycznym i szybko adaptować się do zmieniających się warunków. Właśnie z tym się zetkniemy w Pekinie – powiedział syn byłego szefa MKOl.
Wszystkie komentarze
Nie ma.
Brutalne, ale prawdziwe.
Zdaje się że obcowanie z Imperium Zła i sąsiedztwo nie jest takie złe.
Mogłoby być z Chinami.