CYKL "NIEWINNI I SPONIEWIERANI". Szeremietiew nie był skorumpowany. Lepper nie zamierzał wziąć łapówki. Widacki nie zrobił rzeczy, które mu zarzucano. Mimo to żaden prokurator nie został ukarany za oskarżenia. Trzeci i ostatni odcinek cyklu reporterskiego "Wyborczej"

W cyklu "Niewinni i sponiewierani" przedstawiliśmy grono bardzo różnych ludzi połączonych dwiema sprawami. Po pierwsze, przez lata ich nazwiska stały się synonimami układów, korupcji, afer itd. Po drugie, wszyscy oni zostali - na różne sposoby - uwolnieni od ciążących na nich zarzutów. Jedne się przedawniły, inne upadły w sądzie. Postępowania dyscyplinarne spełzły na niczym. Oskarżenia padające z ust świadków okazały się kłamstwami.

W poniedziałek pisaliśmy o przypadkach "gospodarczych" - m.in. o pseudobankierze Lechu Grobelnym i byłym prezesie PZU Władysławie Jamrożym.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Komentarze
To się wszystko zgadza, ale na końcu zgrzyta fałszywy wniosek, że od momentu uniezależnienia się prokuratury jest lepiej - owszem jest nieco lepiej w sprawach politycznych, ale nie zwykłych, o czym sama autorka pisze dziś w tekście na temat stosunku prokuratury do spraw pobić przez policję. Dorzuciłbym milion historii, które doprowadziły do powstania takich struktur jak "Niepokonani" (ludzie zniszczeni fałszywymi oskarżeniami, przede wszystkim przedsiębiorcy). Uniezależnienie się prokuratury nie została poprzedzone tym, że osoby odpowiedzialne za opisywane historie i setki innych, poniosły jakąkolwiek odpowiedzialność - nawet oceny w typie tej, którą wydał sędzia Tuleya nie przyniosły żadnych skutków. Jak było, tak jest - może prokuratura nieco bardziej boi się zaczepiać polityków i działać w świetle kamer, ale mechanizmy i mentalność pozostały bez naprawy i kary. Samo z siebie nic się nie naprawi - w dalszym ciągu prokuratorzy są osobiście praktycznie bezkarni i nie do ruszenia. Jakimś takim "koronnym" dowodem patologii tej instytucji był choćby kuriozalny wyrok prokuratorskiego sądu dyscyplinarnego (tajne uzasadnienie), w którym uniewinniono prokuratora z Białegostoku, który malowaną przez nazioli w Polsce swastykę uznał za "symbol szczęścia" - to są demoralizujące historie, których multum. Nikt nie docenia faktu, że takie rzeczy niszczą zaufanie do państwa i budzą do niego wrogość, i to nie wrogość przestępców, lecz zwykłych obywateli. <a href="http://moskwasadowa.blox.pl/html" target="_blank" rel="nofollow">moskwasadowa.blox.pl/html</a>
już oceniałe(a)ś
26
1
<a href="http://www.remuszko.pl/szeremietiew/" target="_blank" rel="nofollow">www.remuszko.pl/szeremietiew/</a> Stanisław Remuszko 504-830-131
już oceniałe(a)ś
2
3