Wideo dostępne dla prenumeratorów.
Zapowiedź Kołakowskiego o rezygnacji przestraszyła władze PiS. Zrobiono wszystko, by zdławić bunt.
Groźba powstania nowego koła spowodowała, że odwieszono posłów ukaranych za głosowanie przeciwko ustawie firmowanej przez Jarosława Kaczyńskiego. Dziś na dywanik wezwano Lecha Kołakowskiego, który zapowiadał, że z "bólem serca”, ale rezygnuje z członkostwa w Prawie i Sprawiedliwości. Prosił o rozmowę pół roku. Doszło też do spotkania prezesa z najostrzejszym przeciwnikiem "piątki dla zwierząt" Kaczyńskiego - byłym ministrem rolnictwa. Chwilę później ogłoszono, że Kołakowski i Ardanowski też zostali przywróceni w prawach członka klubu. Były szef resortu rolnictwa milczy, ale wymowne było jego wejście na salę obrad w towarzystwie Kaczyńskiego. Liderzy partii rządzącej komentowali - i po buncie. "Nie spodziewałem się odwieszenia. Złożone zobowiązanie utrzymuję".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Oby tylko żaden rzeźnik nie pomylił czasami tego
padlinożercę w czasie uboju rytualnego ze zwierzem !!!
Może jest umoczony i się boi. Oni jeden na drugiego mają haki. Tak było za czasów stalinowskich i polskiej komuny.
niech się żrą i zażrą.