Polscy konsumenci dostaną narzędzie obrony przed koncernami - pozew zbiorowy. - Wielki kamień szybciej rozbije tafle lodu niż nawet sto małych kamieni - mówi ekspert

Projekt ustawy o pozwie zbiorowym omawiano wczoraj podczas debaty zorganizowanej przez UOKiK, z udziałem przedstawicieli Komisji Europejskiej, środowisk akademickich, administracji rządowej oraz stowarzyszeń prawników zajmujących się prawem konkurencji. Pozew zbiorowy to nic innego jak wniosek do sądu podpisany przez kilka czy nawet kilka tysięcy osób. I dziś mogą tak zrobić, ale każdy z nich poniesie opłatę sądową - 5 proc. wartości przedmiotu sporu.

- Ustawa o pozwie zbiorowym pozwoli ponosić opłatę wspólnie i wyniesie ona tylko 2 proc. Sprawa trafi od razu do sądu okręgowego i będzie rozpatrywana przez trzech sędziów zawodowych, co podnosi rangę orzeczenia - mówi Andrzej Springer, radca prawny, wspólnik w kancelarii prawnej Grynhoff Woźny Maliński.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Komentarze