W Tunezji sprawdziłam na sobie moc łacińskiego przysłowia Sanitas per aquam - zdrowie dzięki wodzie

Odwiedzałam ten kraj na wiele sposobów: śladami zabytków rzymskich i islamskich, wzdłuż wybrzeża i pustynnym szlakiem. Wyprawa łaziebna jest inna niż wszystkie - oczyszcza ciało i duszę. Tunezyjską specjalnością jest thalassoterapia, której działanie opiera się na morzu (z greckiego thalasso - morze) i jego darach (sole, algi, błota). Kuracje z wykorzystaniem nowoczesnego sprzętu i kosmetyków, tudzież tradycyjne rytuały z użyciem naturalnych produktów, jak glinka, kwiaty, olejki czy zioła, mają odnowić organizm, dodać nam energii, zrelaksować i upiększyć. A wszystko to w niezwykłych wnętrzach nawiązujących architekturą i wystrojem do starożytnych łaźni i sułtańskich pałaców.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Komentarze