To była sześciotygodniowa wyprawa z ogromnym plecakiem, ciężkimi buciorami, bez klimatyzowanych autokarów i lśniących czystością hoteli.
w Peru miał miejsce, kiedy zobaczyłem ruiny Choquequirao - kamiennego miasta w trudno dostępnych wysokich partiach Andów. Jego tajemnice wciąż czekają na odkrywców. Dotarcie tam i powrót zajęło nam kilka dni morderczego marszu. Choquequirao, pokryte jeszcze w większości selwą (las równikowy), emanuje niewiarygodną energią, którą - mam wrażenie - czuję do dziś. Takich nieskażonych masową turystyką miejsc jest już naprawdę niewiele.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze