Ryszard Krauze stawił się w prokuraturze, gdzie postawiono mu zarzut składania fałszywych zeznań. W zeszły piątek - ujawniła wczoraj warszawska prokuratura.

Krauze był podejrzany o złożenie fałszywych zeznań w sprawie przecieku o akcji CBA w resorcie rolnictwa oraz o utrudnianie śledztwa "przeciekowego" od końca sierpnia. Nie przedstawiono mu wcześniej zarzutu, bo był za granicą. Chodzi o to samo śledztwo, w którym zarzuty mają b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek, b. szef policji Konrad Kornatowski i b. szef PZU Jaromir Netzel.

- Ryszard K. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień - oświadczyła wczoraj rzecznik prokuratury Katarzyna Szeska. Rzecznik Prokom Investments SA Krzysztof Król zapowiada, że za używanie inicjału "Ryszard K." biznesmen zamierza wytaczać dziennikarzom procesy. Potwierdza, że Krauze stawił się na przesłuchaniu, ale nie ujawnia, czy został w Polsce, czy znów wyjechał.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze