Marcin Romanowski, poseł PiS i były wiceminister sprawiedliwości miał się stawić w areszcie. Niestety, wyłączył telefony i ślad po nim zaginął. Ściga go policja, więc wkrótce pewnie zostanie złapany.
W areszcie będzie miał mnóstwo czasu, także na czytanie. Warto, bo chyba wszystko, co w życiu najważniejsze, zostało już opisane. Można czerpać garściami.
Propozycje pierwsze z brzegu:
1. „Wielkość i upadek Rzymu" Gugliema Ferrera to bardzo ciekawa książka. Autor wnikliwie analizuje system polityczny, który powoli ulegał degeneracji. Przytacza przykłady korupcji urzędników oraz niepohamowane ambicje jednostek. Przestrzega, że brak moralnych zasad w polityce zwykle prowadzi do upadku.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Można też się zdziwić, bo ta karczma, Rzym się nazywa;)
Terry Pratchett to niedoceniony wizjoner byl, przynajmniej w Polsce, do tego niezwykle dowcipny. Romanowski tego nie zrozumie, bo katolski umysł nie trawi ironii i humoru abstrakcyjnego. Niech czyta "dziela" Lolka kremówki.
Towarzyszu radziecki, zawsze mnie zastanawiało, dlaczego ruskie trolle mają angielskojęzyczne nicki. Czyżbyś wstydził się podpisać Leonid Breżniew tak dla przykladu?
Wójcik też doktor
A co można zaproponować księdzu O.? Na początek 10 przykazań?
Zdaje się, że x. Salceson już nie siedzi.
Mam nadzieję, że wróci tam, gdzie jego miejsce na kilka najbliższych lat i wtedy będzie miał dużo czasu, np. na czytanie.
Pewnie w habit przebrany zakonnika udaje (albo zakonnice).
Aktualnie dochodzi (do siebie) w klasztorze Sióstr Ruchenek po niezwykle skomplikowanej i obciążającej operacji przegrody nosowej.
Przenosi kolczatkę z uda na jaja. W ramach pokuty.
Wątpię również, że czyta książki.
Szczerze mówiąc cieszę się z głupoty tego chłystka, bo gorzej nie mógł sobie sam zaszkodzić.
Dziwię się też tej operacji prostowania przegrody nosowej. Przed garowaniem pod celą? Przecież tam mu jako niegrypsującemu frajerowi i w dodatku byłemu ministrowi sprawiedliwości, ten nochal wymodelują wielokrotnie. Lepiej by sobie powiększył zwieracz w tej części ciała, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę. Dlaczego? No, chyba nie muszę tłumaczyć?
Bardzo trafny komentarz, zgadzam się w 100 % !!!
Liczbą stron
A nie jest to prymitywne i poniżej pewnego poziomu?
Tobie jak widać nie trzeba już powiększać. Miłej zabawy.
Wystarczy, jak mu klecha poczyta. Sam czytać nie musi.
Ordo Iuris to jego adwokat, a Romanowski to Opus Dei
Za dawnych czasów był kawał o tym, że Breżniew jest w Mińsku. Bo się do Silesii nie zmieścił. Może tamten też jest w czymś podobnym.