Obserwując tematy pojawiające się w mediach niesympatyzujących z PiS-em, można dojść do wniosku, że dwa najważniejsze dla Polski problemy w połowie 2022 roku to: w jakiej konfiguracji pójdzie opozycja do wyborów parlamentarnych i kto będzie jej kandydatem na premiera. Nad tym zastanawiają się w telewizorach i radiach gadające głowy, o to pytają się ankieterzy pracowni badających, co myślą Polacy. Naprawdę na ponad rok przed wyborami, przy rosnącej inflacji i wojnie w Ukrainie Polacy głowią się nad tym, kto będzie lepszym premierem, a raczej kandydatem na premiera - Tusk, Hołownia czy Trzaskowski?
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Odróżnianie budżetu od bidetu powinno być obligatoryjne wśród parających się amatorsko rządzeniem, lub tego rządzenia pożądających, ale niestety nie jest.
Dlatego żegnaj dobrobycie - witaj Wenezuelo, będzie motywem przewodnim najbliższych lat.
Będzie Grecja, najpewniej w przyszłym roku, dlatego prezes wszystkich prezesów chce wyborów jesienią, żeby zdążyć.
Nie, motywem najbliższych lat będzie nostalgia za złotymi latami PiSu. Nostalgia za Gierkiem trwa do teraz (pewna filmowa superprodukcja) a minęło już 40 lat.
Cytat z internetu: "Komisja Europejska prognozuje, że inflacja w Polsce wyniesie 11,6 proc. w tym roku oraz 7,3 proc. w 2023 r. – Podstawową przyczyną, wzmocnioną przez wojnę w Ukrainie, są ceny energii. Ale wymagana jest też reakcja natury makroekonomicznej – mówi Dombrovskis.
Według wyliczeń KE, wzrost gospodarczy w Polsce ma spowolnić do 3,7 proc. i 3,0 proc. odpowiednio w 2022 i 2023 roku."
Na podstawie tych elementarnych wskaźników ekonomicznych, można powiedzieć, że Polsce nie grozi stagflacja, czyli bardzo niski wzrost gospodarczy i wysoka inflacja, a autor tekstu nie przedstawia żadnych prognoz ekonomicznych mogących uzasadnić opinie o grożącej Polsce stagflacji.
Po co sięgasz na druga półkule, mamy obok Ukrainę, najbiedniejszy kraj Europy.
Inflacja 2-3x wyższa od tempa wzrostu to wg ciebie nie są przesłanki stagflacji? Przypomnę: w warunkach POLSKICH, nie niemieckich, gdzie cieszą się ze wzrostu 1-2%. U nas wzrost poniżej 4-5% jest słaby.
Ukraine zrujnowali i rozkradli rosyjscy żołnierze. Ludzi zabili. Dzieci zgwalcili. Mordolai i kradli co się da. Czesc zolnierzy Putina w Ukrainie pierwszy raz zobaczylo porcelanowa muszle klozetowa, bo takiego urządzenia nie widzieli w swojej wiosce w ktorej sa drewniane slawojki i dziury kloaczne na "narciarza". Z resztą to przyzwyczajenie do załatwienia sie w kuckach im zostalo - w opuszczonych przez Rosjan domach które zajmowali byly ślady wypróżniania świadczace o tym, ze rosjanie sra.. li tam gdzie spali i jedli.
Rosjyjscy żołnierze to emanacja calego rozyjskiego narodu. Tacy prymitywni i okrutni.
Od kiedy słyszałem Tuska, który powiedział , ze inflacje można zlikwidować w 1 dzień, to mi już wszystko jedno , czy rządzić będą zieloni, żółci ,czy fioletowi
Tak biedny ,Ze BOGACI rosjanie chcą go obrabować i zniszczyć!
Ja się zgadzam nie po raz pierwszy.
Ja się zasadniczo zawsze zgadzam.
Ja tez się zgadzam, tylko przykro mi, że pan redaktor podał jako przykłady nierozsądnych polityków tylko dwie kobiety, bo akurat głupich manipulatorów jest mnóstwo niezależnie od płci.
Czemu nie wydrukuje swoich oczywistych, udowodnionych tez w milionowym nakładzie (metafora), nie roześle Polakom, nie wygra wyborów i nie zrobi, co trzeba?
Ano pewnie świetnie wie, że nie wygra. I nie dlatego, że nie jest przystojny, tylko merytorycznie. Albo mu w oczywistość nie uwierzą, albo i uwierzą, ale popukają w niemalowane, spluną przez lewe i zagłosują na populistów. Tu nie Lubnauer i inni politycy są problemem, tylko wyborcy.
Mam radę. Przestać apelować do wyborców, żeby wybierali nie to, co im się podoba, tylko to, czego nie chcą. Przestać walczyć z wiatrakami i apelować do polityków, żeby obiecywali tylko krew, pot i łzy, a zacząć apelować, żeby robili swoje, czyli obiecywali co trzeba, żeby wygrać, a potem tego nie robili. Jak ich przekonać? Np. że przyjdzie katastrofa i wylecą z polityki szybciej, niż do niej weszli.
Owszem, kiedyś posłuchają takich, jak Gadomski, Balcerowicz czy Kasandra. Kiedy katastrofa, bieda, a może i głód już tu będzie. Niemożliwe? Na pewno?
Tak,tak. Szczególnie robotnicy z pensjami minimalnymi, rencisci ,większość emerytów potrzebują bzdetow liberalnych kapitalistów.
Człowieku, puknij się trochę w głowę, przecież na inflacji, ci których wymieniasz najbardziej tracą. Tak naprawdę populiści są największymi wrogami tych ludzi, ale weź i to im wytłumacz. Nie ma szans.
No jasne, "robotnicy z pensjami minimalnymi" o niczym tak nie marzą, jak o urlopie na bezrobociu po plajcie firmy, a "renciści, większość emerytów" o oglądaniu przez szybę masła za 20.
Proletariat wszystko zniesie, żeby ideologicznie powalczyć z bzdetami liberalnych kapitalistów, co? To znaczy - tylko proletariackie elity, te, których ustami proletariat wciąga kawior w szampanie, bo te głodne gołodupce, którym ich elity skasowały miejsca pracy, o liberałach mało słyszały i mają większe problemy.
Weź sie puknij.
Stagflacja to też bezrobocie. Może i nie rusza emerytów, ale "robotników" i owszem.
To ty się puknij. Dziś biedota żyje lepiej niż za liberalnych kapitalistów. Były badania ile rodzin mogło sobie pozwolić na pójście do zoo .kina czy aqua parku za rządów PO a ile obecnie? Jak myslisz jakie wyniki badania???
Najbliższe wybory wygra bez wątpienia polityk, który przejmie się słusznymi radami pana Gadomskiego i trakcie kampanii wyborczej obieca Ludowi "krew, pot i łzy". Obieca krótki czas wyrzeczeń, troszeczkę bezrobocia, ciut, ciut biedy i głodu, obieca obłożyć tych zasobniejszych potrójnym podatkiem, posiadaczy nieruchomości katastrem. Obieca że za dwadzieścia lat wszyscy będą mieli mieszkania, samochody, wczasy na Teneryfie, jachty, opaleniznę, zdrowie, szczęście i kalosze. Zapomniał pan redaktor, że już od czasów starożytnych, ścinano łby posłańcom złych wieści.
PS. Choć być może bardzo słuszna jest rada, by pan redaktor założył własną partie, ogłosił program, wygrał wybory i ...
A były? Jak nie to skąd masz taką wiedzę?
No to jeszcze jaśniej. Społeczeństwo składa się z różnych grup społecznych. Ekonomia jest od tego, aby gospodarka rozwijała się harmonijnie i pozwalała coraz większej ilości ludzi korzystać z tego rozwoju. Oczywiście, nigdy nie ma tak, że wszystkie klasy korzystają równomiernie, są zachwiania, ale strategicznym celem jest równomierność.
Za komuny, za populistów uwypukla się rolę prostego człowieka, bo to ich główny elektorat, co prawda są zboczeńcy z klasy średniej na nich głosujący, i nawet przedsiębiorcy czy kapitaliści też czasem na nich głosują, ale to już z powodów pozamerytorycznych, i tu wtedy potrzebny jest psychiatra. I teraz, kiedy populiści i komuniści w walce o swój elektora dają ponad miarę, właśnie niemu, to jak myślisz, co robią inne warstwy społeczne. Ano właśnie, też chcą więcej i zaczyna się spirala inflacyjna, oderwanie konsumpcji od wydajności pracy, czyli możliwości gospodarki. Przecież to jest proste jak baranie rogi. Można tyle dać ile się wyprodukuje, plus jakaś górka , bo mała inflacja jest potrzebna. Dzisiejszy świat to nie cesarstwo rzymskie, gdzie ceny stały przez setki lat.
Czasem bywa, ze chory ma zdrowe poglądy. Zwłaszcza gdy dzieli je z dobrym lekarzem. Nie oznacza to jednak, ze w pozostałych kwestiach ma rację. Niejaki Dziambor wydawał się mi przez jakiś czas całkiem rozsądnym gościem. Tyle że wśród Bosaków, Winnickich, Braunów zgłupiał szybko i dokładnie:))
Raczej, jak pisze Gadomski. Na pewno, jak sądzi Ze Manco. Hej!
sralistów
Dzisiaj ZOO jest za darmo. W TVP.
Sebix,kurła,zrozum chłopaku,że to z KREDYTU WSZYSTKO.
PiS rozdaje POŻYCZONE pieniadze.
I tak,będzie bieda o ktorej nasi powojenni rodzice cos wiedzą.
Mamy schładzanie gospodarki to zawsze równa sie bezrobocie i biedę wśród roboli.tyle.
Konfederussia=putin
Wiem, mówili to wczoraj w ku...zji. A mówili jaką propozycję zamiast Izby Dyscyplinarnej ma Konfederacja? A może tefałeny mówiły? To może chociaż Michnik?
Jak widać ogłupiająca propaganda działa. Z jednej i z drugiej strony taka sama tępa propaganda dla takiej samej tępej publiki.
ja zawsze mogłem sobie pozwolić na kino tylko nigdy nie miałem czasu,
a tzw. biedota może bo jest kasa z socjalu i czas też jest
to się Sebie podoba????
Problem w tym że o ile naprawdę były takie badania to nie dotyczyły tego ile razy naprawdę byli w kinie czy zoo tylko ile twierdzą że byli. No a forsa za darmo to trzeba chwalić. A jak chwalić to nie że się chleje tylko że do kina chodzi.
No ciebie na pewno ta tępa propaganda ogłupiła. Nie da się ukryć.
Życie na kredycie...
Za Gierka też było dobrze. Inwestycje, pieniądze na wszystko. Tyle że pieniądze się przejadło, przepiło a później kredyt trzeba było spłacać.
Teraz też to cudowne i wspaniałe rozdawnictwo jest na kredyt. Przykładem niech będzie pomysł specjalnych obligacji ROS na 500+. Dostajesz pieniądze z 500+, ale zamiast je wydać kupujesz obligacje na super korzystnych warunkach. Finansujesz w ten sposób swoje świadczenie 500+ na następny miesiąc (i - rząd ma taką nadzieję - znowu kupujesz obligacje). Po kilku latach może ktoś inny będzie musiał się martwić skąd wziąć prawdziwe pieniądze, żeby wykupić te wszystkie obligacje.
Tak jak nie jestem za dużymi nierównościami społecznymi, tak samo nie cierpię rozdawnictwa po uważaniu. Najlepiej grupom, które głośniej krzyczą i mają siłę (np. górnicy). A przede wszystkim, które są liczne i mogą stanowić o wygraniu kolejnych wyborów. Dlatego zamiast inwestować w edukację lepiej zaserwować ogłupiającą papkę, propagandowy przekaz i garść świecidełek. Najlepiej aż do stanu, w jakim znajduje się dziś Rosja. Albo Korea. Północna. To piękny kraj, w którym co prawda ludzie przymierają głodem, ale wierzą, że wszędzie indziej jest jeszcze gorzej niż u nich...
Także Panie Sebastianie z Piekła Rodem - taka jest ścieżka: od wspaniałego życia na kredyt do skraju ubóstwa z wiarą, że się jest najbogatszym człowiekiem na świecie.
Nie trzeba wspominać czasów wojny. Przecież komunizm przez to padł, że zbankrutował. Skończyły się pieniądze a ludowi znudziło się kupowanie kiełbasy z tektury (nie wiem, co tam było w środku, ale wiem na 100%, że nie było to mięso ani nic jadalnego).
Wtedy przez kilka lat ludzie godzili się na zaciskanie pasa, byleby wyjść i wrócić do dobrobytu. Niestety okazało się, że droga do tego dobrobytu wcale nie była tak prosta a zbyt wiele osób szło na skróty. Niektórzy przejęli Express Wieczorny ale po latach okazało się, że to dla nich za mało. Ważne, że wmówili ludziom, że dobry to ten, który jak ukradnie to się dzieli...
kasę będziemy drukować
to będzie piękna katastrofa
kto za to zapłaci
jak zwykle ciemna masa
kto za to odpowie jak zwykle nikt
Ciemna masa która głosowała na PiS najbardziej.
Większym dramatem będzie pozostawienie pisowej szajki u władzy.
Bo wtedy Polska i Polacy zbankrutują, a pisowcy czmychną "do raju" z zagrabionymi przez ostatnie siedem lat pieniędzmi.
Dla nowej ekipy dużym wyzwaniem będzie uświadomienie ludziom, że zaciskanie pasa jest spowodowane 8letnim rozdawnictwem PiS. Bo jak znam życie, już na drugi dzień po przegranych wyborach, Jaki z Sasinem będą krzyczeć że to wina PO... i spora część "sówerena" im w to naj najbardziej uwierzy.
Też uważam, że coś w tym jest. Jeśli teraz wygra PO to znajdzie się w środku kryzysu gospodarczego i najgłośniej mordę będzie darł opozycyjny PiS, że za ich czasów będzie lepiej. III kadencja PiS pewnie by zmiotła ich lub przynajmniej rozbiła.
Mogą krzyczeć. Zza krat niewiele się usłyszy.
Jeśli opozycja wygrała, będzie musiała unieść skonstruowane przez pis, narastające, sztywne obciążenie finansów państwa, a jeśli coś obieca to nawet większe.
.
Prawdopodobnie będzie zmuszona do stabilizowania finansów a więc "odbierania" transferów socjalnych i "zaciskania pasa" co wywoła niepokoje społeczne obecnego "suwerena" a więc bardzo licznej grupy wyborców (do której nie dotrą argumenty i tłumaczenia co jest przyczyną).
.
Realny jest szybki upadek "opozycyjnego" rządu i przyspieszone wybory po których triumfalnie powróci, być może, pis ale bardziej realnie - pis - narodowcy - faszyści, bo to są ugrupowania proponujące łatwe i chwytliwe "rozwiązania".
Różnica, że narodowcy i faszyści się mocno "emancypują" i raczej będą już grali na "swoich" i w następnym Sejmie będziemy mieli ich znaczniejszą reprezentację.
.
Kaczyński nie jest geniuszem ekonomicznym ale potrafi liczyć i jest wystarczająco cyniczny by przyszłość Polski złożyć na szali swojego zdobycia władzy. Ma też wierność poparcia politycznego bo pisowcy "poczuli kasę" i zrobią wszystko by jej nie stracić. Oszustwa wyborcze przy wyborach Dudy to będzie "Pikuś".
.
Ściana wschodnia, emeryci, wieś, elektorat "moherowy " mobilizowany przez Kościół, a nade wszystko elektorat "socjalny" i elektorat "kliencki" oraz ci "ci którzy mają wszystko w d... - nie ma w Polsce tak licznego elektoratu alternatywnego by ich przegłosować.
.
Tak wygrał pis. I tak będzie chciał wygrać. Socjal rośnie, będzie straszeni odebraniem i bicie w nacjonalistyczne tony i retorykę religijną.
.
Dopóki elektorat będzie (każde z nich) słyszał to co chce usłyszeć i będzie straszone tym czego się boi (nie ważne czy fałszywie) pis władzy nie straci (po coś te media przejęli). Chyba że dojdzie do dramatycznego krachu finansowego, wtedy pis chętnie władzę odda (zachowując zdobyte łupy) ubierając się w piórka "obrońców prawdziwych Polaków".
Kurcze, dobrze powiedziane, żal mi tylko naszych dzieci i moich lat ciężko przepracowanych, bo wszystko pójdzie na marne
Oj, co za optymizm!
Wrócmy wiec na ziemie a uswiadomimy sobie ze oni za zadna kratke nie pójda. Przeciez wygraja wybory! Po prostu nie maja z kim przegrac!
Tak, to jest najbardziej realistyczny scenariusz.
Pis konsekwentnie projektuje przyszłość Polski.
.
Zaprojektowana przez pis przyszłość dla następnych pokoleń Polaków to SPŁACANIE DŁUGÓW.
.
Nie ma "darmowego lunchu".
Spłacać długi będą nasze dzieci, wnuki, dzieci naszych wnuków - płacąc nie tylko pieniędzmi, ale też perspektywami życiowymi i poziomem życia.
.
Pis ich spłacał nie będzie, a z władzy zdobytej dla siebie wyciśnie ile się da.
Straci ją jak "przyjdzie komornik", ale to dopiero za jakiś czas.
.
Niestety, nasili się również "drenaż mózgów" i Polska będzie się intelektualnie i mentalnie "wykrwawiała". Pisowi to oczywiście nie przeszkadza - łatwiej się rządzi ludźmi o wąskich horyzontach umysłowych lub zrezygnowanymi.
Polskę będą opuszczali ludzie aktywni, wykształceni, ale też szukający wykształcenia i perspektyw życia dla siebie i dla swoich dzieci. Będą budowali i pracowali dla innych nacji, które ich docenią.
Nie każdy widzi sens spędzenia życia na "boksowaniu się" z "kaczynskim, morawieckimi i saisnami"...
Bandytów z PiS trzeba pogonić. Do tego trzeba zabezpieczyć jakoś kraj przed powrotem oszołomów. Nie wiem, rozwiązać konkordat, odebrać kościołom pieniądze i ziemię, którą ukradły przez ostatnie 30 lat, wywalić religię ze szkół, z tysiąc najważniejszych pisowskich bandytów wsadzić na długie lata do odosobnienia, odebrać im całe majątki. Rozgonić TVP i radio publiczne, wziąć się ostro za edukację ludzi... Ech, szkoda, że tego się nie da zrobić... Ekstremalna sytuacja wymaga radykalnych działań. Tyle, że takie działania spotkają się z ostrą reakcją wyborców i będą groziły szybką utratą władzy.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że każdy rok psucia państwa będzie wymagał długich lat żmudnej pracy przy odbudowie. Jestem coraz starszy. Mam coraz mniejsze szanse, że dożyję powrotu normalności... Natomiast coraz częściej wydaje mi się, że o losach Polski i Polaków decydują ludzie, którzy nie mają rodzin, nie mają dzieci i w ogóle nie wiążą swojej przyszłości z tym państwem. Bawić się i używać, byle hucznie i jak długo się da. Do tego najlepiej za cudze pieniądze. A po nas choćby potop...
Też tęsknię za Petru. Ludziskom nie podobało się, że pojechał w spokoju pobzykać. Zakochał się, to i chciał odrobiny prywatności, chyba normalne. Co ludzie mają w głowach, trudno dociec. Sami robią różne rzeczy, a polityką zabraniają ludzkich odruchów, i to odruchów z których należy się cieszyć i popierać, bo tym jest miłość.
Dobre, jednakowoż za rzadko przypomina się o tym, w jakim momencie na tę Maderę poleciał.
Ale za swoją kasę,
i co z tego?
A moment to jest czas, który przebiega o zapalenia się zielonego na skrzyżowaniu, do usłyszenia klaksonu auta stojącego za... I tyle.
'i co z tego?'
Bo to było trochę tak jakby nie iść na wybory od których zależy los Polski bo się szuka 'odrobiny prywatności'. Niestety, w polityce nie wystarczy mieć racji, w polityce trzeba umieć się sprzedać i przekonać innych że się ma rację. A 'prywatność' polityków była używana w walce politycznej już od starożytności.
Biznesmen też może szukać wytchnienia i 'prywatności', ale inni biznesmeni mogą w tym czasie pracować w pocie czoła i zyskiwać kosztem naszego bohatera... Tu nie ma zmiłuj i sze la wi jak mawiali Sumerowie.
to tylko swiadczy o wyborcy a mniej o polityku.Trzeba sie lasic zeby polubili. Ale to nie dotyczy fachowcow.Ci maja w du..pie polubienia.
'to tylko swiadczy o wyborcy a mniej o polityku.Trzeba sie lasic zeby polubili. Ale to nie dotyczy fachowcow.Ci maja w du..pie polubienia.'
Bo na tym polega demokracja. To zupełnie tak samo jak w biznesie - klient ma zawsze rację, a biznesmeni cały czas 'łaszą' się do klientów reklamami... Żaden biznesmen nie zacznie narzekać że niskie obroty w jego interesie 'tylko świadczą o kliencie a mniej o mnie'.
A 'polityk-fachowiec' który ma to w d...e ma tyle samo satysfakcji co pustelnik, obserwujący ze swej samotni szamoczących się ludzi. Jak komuś to wystarcza to fajnie.
Ktoś słusznie zauważył że tacy politycy jak Balcerowicz są niezbędni w każdym normalnym państwie, ale dalibóg! nie robi się ich wicepremierami czy szefami współrządzącej partii. Najlepszy układ to rozsądny, cyniczny i medialny gracz który głośno wyklina Balcerowicza a po cichu robi to co mu Balcerowicz każe. Dla mnie najlepszą partią w Polsce byłoby połączenie PiSowskiej umiejętności zdobywania i utrzymywania władzy z UWolskim korzystaniem z władzy. Cyniczne? Pewnie tak. Niemożliwe? Nie dla zręcznych polityków. A w praktyce mamy albo Edka z bejzbolem, albo profesora w wieży z kości słoniowej.
i dlatego w polityce nie ma fachowcow bo motloch takich nie lubi.Tak wiec mamy co mamy.
To nie pierwszy kolo któremu panienki popsuły karierę .
zresztą za dużo ich tam nabrał do Nowoczesnej
gdzie kucharek sześć ... itd.
I jaki sobie wybrało, chyba że matka Boska i takie tam...
Bo takie jest zapotrzebowanie społeczne suwerena. Jedyna sprawiedliwość, że pierwszy dostanie w d.