W 2004 r., na początku mojej pracy w "Gazecie Wyborczej", zajmowałem się tematem procesu kurii krakowskiej. To wstrząsająca historia z okresu schyłkowego stalinizmu w Polsce. Na przełomie 1952 i 1953 r. reżim komunistyczny w naszym kraju rozpętał gigantyczną nagonkę na Kościół katolicki i jego duchownych. W jej apogeum internowano prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego, sprawa zaś krakowskich księży zapowiadała, że na Kościół w Polsce spadną represje, takie jak w Związku Radzieckim czy w Czechosłowacji. Śmierć Stalina zniweczyła te plany, choć Wyszyński wyszedł na wolność dopiero w 1956 r.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Każda próba obrony JP2 kończy się tak samo: robieniem z niego głupka, który nic nie rozumiał, niczego nie wiedział, wszystko kojarzyło mu się z komunizmem i bezpieką.
A jednocześnie był to heros, który sprytnie rozmontował ZSRR.
Jakoś się to nie klei.
Sęk w tym, że demencja u Wojtyły zaczęła się bardzo wcześnie. We Włoszech mówi się o tym otwarcie: przez ostatnie 20 pontyfikatu Wojtyły rządził de facto jego entourage, głównie Ratzinger. Stąd kolejne konklawe miało dość naturalnego faworyta.
Ciasny umysł. Jakoś kremówy nie naznaczyła kolaboracja kościoła z nazistami, tylko stalinizm. Choć to było prawie w tym samym czasie. Ale naziole pompowały w kościółek kasę a Stalin chciał zabrać. I tyle w temacie.
Jan Frajer II
Pan Czuchnowski chyba nieświadomie obraził papieża i ducha świętego który podobno kieruje jego wyborem też. Ten duch tak natchnął kardynałów, że wybrali naiwnego, wioskowego dobrodzieja na głowę kościoła? Ten człowiek jest w kościele przedstawiany jako wielki myśliciel, filozof, naukowiec a nie wiedział, że
SB już nie istnieje a czyny pedofilskie purpuratow zgłaszano w krajach gdzie SB nie było? Coś tu nie gra.
JP2 nie był żadnym frajerem. Był sprawny i przebiegły, skoro wdrapał się na tron papieski. Natomiast był przy tym ograniczonym człowiekiem o ciasnych horyzontach, i do tego mocno samolubnym, kochającym te wszystkie stawiane mu za życia pomniki z których nawet niektóre sam święcił. Z czego na Zachodzie zdawano sobie sprawę, i co dopiero teraz zaczyna się przebijać do opinii publicznej w Polsce, zakochanej w "wielkim rodaku".
Czy ten dokument stworzyli komuniści ze Stalinem?
„Crimen Sollicitationis to tajny dokument, datowany na 16 marca 1962, opracowany przez watykańskich urzędników, zatwierdzony przez papieża Jana XXIII i podpisany przez kardynała Alfredo Ottaviani, sekretarza Świętego Oficjum.(Obecna nazwa: Kongregacja Nauki Wiary, dawniej Święta Inkwizycja)
– dokument ten był tajnym planem, zawierającym instrukcje w kwestii postępowania w przypadkach oskarżeń księży o seksualne wykorzystywanie małoletnich. Przepisy dotyczyły też przypadków zoofilii i homoseksualizmu. Owe ścisłe instrukcje postępowania obowiązywały kler katolicki na całym świecie.
– Crimen Sollicitationis jest dokumentem, który pod karą ekskomuniki nakazuje trzymanie w największej tajemnicy przestępstw seksualnych księży; nakazuje bezkompromisową walkę z poszkodowanymi i tymi, którzy ich popierają; zakazuje współpracy w tych sprawach z organami ścigania; nakazuje niszczenie dowodów przestępstw i utrudnianie pociągnięcia do odpowiedzialności osób duchownych (poprzez np. przeniesienie księdza-pedofila do innej parafii).
-A Jan Paweł II był, co nie ulega najmniejszej wątpliwości, jako głowa Kościoła watykańskiego, doskonale poinformowany o istnieniu owego haniebnego dokumentu. Nie uczynił jednak nic, by go anulować i poprzez to zapobiec tysiącom tragedii molestowanych seksualnie, gwałconych przez zboczeńców w sutannach dzieciaków. Nie kiwnął nawet swym upierścienionym palcem, aby nie dopuścić do kontynuacji koszmaru, dla wielu ofiar kończącego się samobójstwem. Za to lubił błogosławić najmłodszych, z dobrotliwym uśmiechem brać ich ręce i przytulać. Santo subito! Tak bardzo ukochał dzieci..”
Nie tylko komuniści byli podli.Na zachodzie podli byli antykomuniści i równie podle traktowali wszelkie przejawy lewicowości.
Próba usprawiedliwiania niewiedzą odpowiedzialnych za zbrodnie przeciw ludzkości jest podła. Hitlera też próbuje się w ten sposób wybielać.
Nie chodzi tylko o pedofile.A koszmarne sierocince, domy dla panien z dziećmi, kradzione dzieci Hiszpanii i w innych państwach?Ogrom uświęcanych zbrodni jest tak wielki, że nie da się opisać.
Pełna zgoda. Co najmniej śmiesznie brzmią tłumaczenia pana redaktora, próbującego zrobić z Karola W. biednego, niczego nie świadomego misia. Dziwi mnie to tym bardziej, że przecież pan Czuchnowski jest zazwyczaj bardzo bezkompromisowy i dociekliwy jeśli chodzi o odkrywanie przekrętów/afer, zwłaszcza obecnej władzy(za co mu bardzo dziękuję), a jeśli jakaś sprawa zahacza o samego Prezesa to pan Czuchnowski nie ma żadnych problemów ze stawianiem mu zarzutów, że on o wszystkim musiał wiedzieć, a przynajmniej przyzwalał na takie patologiczne zachowania. Czyli jeden ,,car'' jest dobry i niewinny. Natomiast drugi ,,car'' to samo zło, tak?
Wiem, że nie był. Ale tak próbuje go przedstawić red. Czuchnowski.
No właśnie red. Czuchnowski nie wyjaśnia o końca, czy uważa Wojtyłę za biednego nieświadomego misia, czy też za cynicznego sku...ela, który każdy ustrój niebędący katolicką teokracją uważa za równie wrogi.
Do kościoła nie chodzę, więc nie żebym tu kogoś bronił z własnych przekonań religijnych itp., ale nie można nikogo oceniać bez odniesienia się do realiów, w jakich ta osoba żyła. Taka ocena jest niesprawiedliwa i absurdalna. Tak samo będzie z oceną naszego postępowania, jeśli ktoś za 50 - 100 lat będzie chciał się tym zająć - nie wszystko, co dziś uważamy za słuszne i uzasadnione, będzie tak samo postrzegane w przyszłości. Społeczeństwa się zmieniają, świat się zmienia.
JP2 na pewno nie był nieświadomy. Był ograniczony umysłowo, był twardogłowym doktrynerem, był wręcz narcyzem, ale wybielanie go poprzez ukazywanie go jako naiwnego misia jest żałosne.
Np. mało kto wie, bo i o tym się w Polsce głośno nie mówi, że to Wojtyła w znacznej mierze odpowiada za "piekło kobiet" - otóż podczas Soboru Watykańskiego II w latach 60. spierano się mocno o stanowisko Kościoła w sprawie antykoncepcji, gdyż w tamtych właśnie czasach wchodziła do szerszego użycia pigułka hormonalna. Stanowiska w sprawie jej akceptacji lub odrzucenia były podzielone mniej więcej po połowie, i to właśnie Wojyła biorący udział w pracach jako młody biskup krakowski przekonał Pawła VI do totalnego odrzucenia wszelkiej antykoncepcji z wyjątkiem ruletki watykańskiej. Co zresztą też świadczy o kościelnej logice, bo skoro zgodnie z ideologią każdy stosunek ma w założeniu prowadzić do poczęcia, to unikanie poczęcia poprzez stosowanie kalendarzyka jest logicznie przecież równoznaczne z unikaniem poczęcia poprzez stosowanie pigułek, spiral. prezerwatyw, itp.
O roli Wojtyły w szerzeniu się epidemii AIDS w Afryce dzięki jego natchnionym wypowiedziom zakazującym prezerwatyw przypominać nie trzeba, bo o tym już wszyscy wiedzą.
Sprawdź sobie ilu polskich księży zostało rozwalonych przez nazioli.
Chyba, że dla Ciebie inwestycja w kulkę dla księdza to "pompowanie pieniędzy w kościółek"
Dokładnie to chciałem napisać - albo miał świadomość przestępstw i nic nie robił. albo był jełopem zamkniętym w bańce swego narcystycznego ego. Jedno i drugie do bani. Demontaż pomników już. Co do świętości - powiem szczerze gó... mnie to obchodzi - jeżeli ktoś chce go uznawać za jakiegoś bożka - jego wybór i ch... z nim.
Jak się jest naiwniakiem to się nie zostaje capo di tutti capi największej organizacji religijnej na świecie...
co do twierdzenia, że w USA w latach 1950tych nie było działań mających na celu ohydnego zdyskredytowania pewnych ludzi, to jest to równie śmieszne.
czas na dekanonizację świętego Karola!
Zmienić nazwy szkół i ulic na im. Ofiar Jana Pawła II
Czy POLAŃSKI CZY WOJTYŁA - klauzula sumienia dla nauczycieli!
Przecież Nauczyciel jak lekarz czy aptekarz powinien mieć prawo zgodnie ze swoim sumieniem odmówić propagowania treści pochodzących, treści posiadających silny kontekst pedofilski lub homoseksualny, niezgodny z wartościami osób nie chodzących do kościoła rzymsko-katolickiego w Polsce.
Najważniejszą dla niego sprawą było trzymanie prestiżu KK a ofiary nie miały znaczenia. Był tylko człowiekiem i nagle stał się świętym?
Co więcej, trzymając się tez z artykułu, trzeba przyjąć że JPII z góry założył, że wszystkie zgwałcone dzieci kłamały. Wszystkie i ze wszystkich krajów. Taki ogólnoświatowy, dziecięcy spisek przeciwko biednym biskupom.
Ten artykuł kompromituje GW. Pana Czuchnowskiego też, ale on już wcześniej pisał głupoty; jesteśmy przyzwyczajeni.
JPII jako szefa katolickiej mafii nie usprawiedliwia NIC! Gdyby kiedyś teoretycznie odbył się proces KK, taki jak norymberski, "nasz" papież zostałby z pewnością skazany i żadne usprawiedliwienia typu wypocin pana redaktora by nie pomogły.
Oni mają zawsze takie motto: "Wszystko co ro biłem, robiłem dla dobra Kościoła" To ich rozgrzesza co nie znaczy, że my mamy rozgrzeszyć.
a kogo obchodzi ich organizacja pracy, jak chcą dementa na czele, to mają dementa. nie zmienia to jego odpowiedzialności i całej wierchuszki pod dementem.
to bardzo ważny wątek, wart podkreślenia - TE DZIECI KŁAMAŁY, to były małe podłe kłamliwe gnojki manipulowane przez Stalina i SB, komunistyczne gó...aki z piekła rodem
Naiwny kapeć wybrany na figuranta przez mafię, która za jego durnymi plecami mogła robić, co chce, bo się ćwok nie zorientuje. Coś tu jest niejasne?
Księża nie są i nie byli polscy tylko watykańscy. To po pierwsze. Jeśli Watykan kolaboruje z naziolami i nie przeszkadza im to, że jednocześnie jego pracownicy zostają przez nazioli mordowani to mnie to nie dziwi. Kościół kolaborował z naziolami w XX leciu. W wyniku działań wojennych i ich skutków (IIWW) życie straciło około 6 milionów obywateli polskich. Zmień poglądy i punkt widzenia, będzie ci lepiej.
A na Jasnej Górze świętowali rocznicę wizyty Himmlera.
Albo Obrońcy Pedofili.
Wyjaśnia, nie czytałeś/-aś ze zrozumieniem.
kłamały i lgnęły, a lgnąc, pogrążały biednych katabasów w grzechu.
Bo są tylko dwie opcje. Pierwsza - że był głupkiem, który nic nie rozumiał i niczego nie wiedział. I to jest paradoksalnie ta lepsza dla niego możliwość, bo druga (moim zdaniem bardziej prawdopodobna) jest taka, że był łajdakiem i skürwysynem, który wiedział o wszystkim, ale cierpienia ofiar miał w düpie.
A nie, pardon, jest jeszcze trzecia możliwość: że był głupim skürwysynem.
wybieram odpowiedź c)
A tak naprawdę to o co ci chodzi? Bo z twojego wywodu nic nie wynika.
"Co zresztą też świadczy o kościelnej logice, bo skoro zgodnie z ideologią każdy stosunek ma w założeniu prowadzić do poczęcia, to unikanie poczęcia poprzez stosowanie kalendarzyka jest logicznie przecież równoznaczne z unikaniem poczęcia poprzez stosowanie pigułek, spiral. prezerwatyw, itp."
Ale można ograniczyć ludziom przyjemność. Zwłaszcza kobietom (jak mi się chce, to nie mogę, jak mi się nie chcę, to powinnam – bo mąż). Można wepchnąć ludzi na pole minowe (tarcia związkowe, potknięcia z antykoncepcją, konieczność spowiadania się życia osobistego). Etc. Jest zysk.
Brednie. Każdy głupi potrafi odróżnić komunistę od pedofila, a co dopiero taki inteligentny Wojtyła.
Ale my jesteśmy tu i teraz i co, mamy czekać 50 lat na ocenę Wojtyły? No wybacz.
Dokładnie tak. Zestawianie represji komunistów wobec kleru w PL i skarg ofiar pedofili z wszystkich innych stron świata, co za pokrętna logika! Kupy się to nie trzyma. Wojtyła wiedział, krył i odpowiada za karnawał pedofilii który miał miejsce za jego pontyfikatu.
Dobro firmy jest dla każdego klechy najważniejsze!
Cytat z Czuchnowskiego "Sfera obyczajowa była tu bardzo istotna."- jest po prostu dziadersem, dla którego gwałcenie dzieci to "sfera obyczajowa".
Ludzie , z których nie wyszło wielopokoleniowe niewolnictwo tak mają. Cieszą się, że pan nie strzelił w mordę, a mógł.
w punkt!
Rzygać mi sie chce jak czytam te wypociny Czuchnowskiego! Jeszcze brakuje Kolendy Zaleskiej i Wielowiejskiej do kompletu chórzystów w obronie czarnej mafii
Obrzydliwość
Jestem w stanie Cię zrozumieć, ale apelowałbym o używanie innego języka. Tu nie Gazpol ani inny organ nazioli.
No nie, chodziło raczej o wyłapywanie homoseksualistów (jak w akcji Hiacynt) - w kraju zacofanym, nietolerancyjnym był to hak na cżłowieka. Dlatego tolerancja jets taka ważna. Mniej haków ma wtedy władza...
to bardzo ważne, aby dbać o estetykę języka opisując emocje związane z brutalnymi gwałty na nieletnich. uzywanie wulgaryzmów uczyni znas barbarzyńców większych, niż ci gwałciciele, prawda?*
*sarkazm. also postawa, którą uporczywie reperzentujesz w komentach to czysta hipokryzja.
No one to zawsze na klęczkach, gotowe w rękę tłusta całować
Dokładnie!
Nasi biskupi to jego świadomy wybór. Podobnie jak decyzje tyczące afer pedofilskich.
W PRL droga do kardynalstwa wiodła przez korytarze Urzędu do Spraw Wyznań?
nie
"PRL" do dziś jest usprawiedliwieniem działań wszystkich drani. Niestety, opiniotwórcze elity III RP nie potrafią wyjść ze swojej zakłamanej bańki. Terror Stalinowski jeszcze długo będzie oddziaływał na nasze życie. Ale do K.N. to że ktoś był prześladowany, bity, mordowany nie znaczy że dostał tym samym licencję na bycie draniem.
Nieprawda. Jestem antyklerykałem i cieszę się, że spiżowy pomnik Wojtyły się porysował, ale to co mówisz, to ahistoryczna bzdura.
"Duch ŚW." okazał się z piekła rodem. To jego wina amen.
Kontekst, kochanie, kontekst! Wojtyła został papieżem po Albino Lucianim, który przeraził watykański establishment swoimi zapędami reformatorskimi. Tak więc Wojtyła mógł zostać wybrany jako "słup", który nie znając dobrze miejscowych układów, tajemnic i niuansów będzie musiał zostawić watykańskie porządki w spokoju. No i zostawił.
Wydany 9 lutego 1953 r. dekret Rady Państwa o „tworzeniu, obsadzaniu i znoszeniu duchownych stanowisk kościelnych” dawał przedstawicielom władzy w Polsce prawo kontrolowania oraz unieważnienia każdej nominacji i aktu jurysdykcyjnego Kościoła.
on jej nie wgrał tylko został wybrany przez pedofilską siatkę hierarchów kościoła jako ciołek którym będzie łatwo kierować i który łyknie bajeczki o niewinności jak młody pelikan....
a może po prostu "wyciumkał" swoje stanowisko. Watykan, wg Martela, to "gnazdo" ciumkaczy, mówiąc delikatnie.
Okazał się? Zawsze był. Bóg chrześcijański to przykład wyjątkowego skürwiela. Inni bogowie zresztą też. Całe szczęście, że żaden z nich nie istnieje.
Przykre.
Jak koń 3/4 życia chodził w kieracie, to już prosto nie pogalopuje.
Bo to nie komunizm odbił się głębokim piętnem na Polakach, ale kościelno feudalne niewolnictwo, trwające całe wieki. Komuniści nie spadli z nieba, byli to potomkowie głęboko katolickich rodzin z syndromem poddańczego niewolnika.
Katolicki kler był najbardziej uprzywilejowaną i skorumpowaną grupą społeczną za PRLu. Inwigilowano ich jak wszystkich ,coś znaczących, tak samo KK inwigiluje ludzi od tysiącleci, to najlepszy wywiad na świecie. A w kościelnej pedofilii nic nie widać nic nie słychać. Komu takie farmazony pociskacie?
Przecież Czuchnowski sam ukrywał prawdę o obozie w Kiejkutach, choć znał ją dość wcześnie i otwarcie w tej sprawie kłamał, co później jeszcze uzasadniał "racją stanu". Może stąd tyle empatii dla współpracowników CIA z kurii..
Dokładnie! To ciągłe łaszenie się na kolanach do kleru. Nie dociera to nich, że tak, kler gwałci dzieci, tak, w Watykanie wiedzieli o tym od dekad i tak, mieli to gdzieś i nie, nie zamierzali nic z tym zrobić, gdyby nie to, że w wielu krajach ludzie oprzytomnieli i zaczęli surowo rozliczać pedofilskie zbrodnie.
To takie czuchnowskie "Nie straszcie PiSem".
A jutro w GW znowu będzie informacje, gdzie najarać się mszą internetową w najbliższą niedzielę.
Nie ma co wynajdywać okoliczności jakoby łagodzących. Wina jest winą. Cóż z tego, że Dżejpitu nie był w stanie się wznieść ponad własne ograniczenia i horyzonty wiejskiego proboszcza z Małopolski.
WINIEN STALIN i BEZPIEKA !!!! OSRAM - i wszystko jasne.
Sprytny i błystkotliwy strzał z Twojej strony. Piotrowski to być może przesada, ale faktycznie usprawiedliwianie papieża przypomina usprawiedliwianie ludzi, którzy dali się zwieść nowemu lepszemu światu, który urządzali komuniści. Katolicy są niesamowicie pryncypialni, jeśli chodzi o Baumanna, Gałczyńskiego, młodziutką Szymborską etc, a kiedy na celowniku pojawił się papież, nagle śpiewają tę samą śpiewkę.
Wojtyła to zupełnie inny kaliber, on dotarł na sam szczyt tego chorego systemu i tam się doskonale urządził.
Nie, no śpiewka jest inna. Dla ludzi, którzy w młodzieńczym wieku dali się zwieść na krótko ideologii, nie ma wytłumaczenia. Jest potępienie. Dla dojrzałego JP2 wytłumaczeń są tysiące.
Nie bądź naiwny - ktoś o horyzontach wiejskiego proboszcza z Małopolski nie zrobi takiej kariery...
Tak uważasz? Moim zdaniem mylisz się, i to bardzo.
Ależ zrobi, bo watykański dwór z podszeptu duch świętego, wybiera takiego, którym ma nadzieję dyrygować.
Ale jednak zrobił... Bo co do horyzontów, to nie ma tu żadnych wątpliwości.
Oceniająć Grzegorza Piotrowskiego należy przede wszystkim żałować, że sprzątnął tylko jedną sztukę.
"Uwieść idei" to też taki trochę - nomen omen - komunał. Oni nie dali się uwieść, po prostu traktowali serio ideologię socjalistyczną, której założeniom trudno cokolwiek zarzucić, tak jak trudno udowodnić błąd Marksowi. Byli trochę naiwni (jak zresztą większość w tym kraju), wierząc w czyste intencje wykonawców tej idei.
Co do JPII, to jakiekolwiek złudzenia wobec instytucji stosującej te same metody od ponad 1000 lat nie jest już naiwnością - jest czystą, żywą głupotą podającą w wątpliwość władze umysłowe. Zwłaszcza jeśli się jest w środku tej instytucji.
Pamiętajmy, dziedzictwo JP2 to nie tylko promowanie pedofilów.
Ta cała opowieść kupy się nie trzyma. Niby Wojtyłę uformował stalinizm. Czyli powinien być ... nieufny. A on co? Wierzył swoim pedofilom na słowo.
- JP: Drogi biskupie, powiadają, że molestujecie
- Biskup: No ależ skąd, to kłamstwo
- JP: Co za ulga, ufam wam
Według obrońców, tak zachowuje się człowiek po przejściach stalinizmu. Ktoś tu jest bardzo, ale to bardzo chciejący
Nie "troszeczkę to naciągane jest" tylko to jest sieczka dla bezmózgów, którzy łykną wszystko, byle tylko dalej wierzyć i się czołgać na kolanach przed klerem.
W tysiące (właściwie dziesiątki tysięcy) to szły ofiary prawicowych reżimów wspieranych przez Wojtyłę. Ofiary kościelnego torpedowania walki z AIDS to z trzy rzędy wielkości więcej.
Tak żeby nudno nie było ;-)
Sądzę - że to prowokacja - mająca wywołać WZMOŻENIE emocjonalne - i burzliwą dyskusję. A socjolodzy dokonają analizy wypowiedzi, rozkładu poglądów - i wyciągną wnioski. W innych artykułach - też między innymi - o to chodzi.
Nie sądzę. To próba wytłumaczenia, dlaczego JP2 nie reagował na gwałty na dzieciach przez podległych mu duchownych.
Komentarze pod artykułem pani Kozioł są już wyłączone.
I to jest skandal. Były przeciwko Kozioł, ale wyważone i mądre. To skandal, że Gazeta uznaje poetkę za lepszy sort, a nas za gorszy. A Kozioł lepiej by zrobiła milcząc, starość akurat jej nie czyni mędrcem.
A ja sądzę, że - i to - i to. Procentowego rozkładu ważności - nie jestem w stanie określić.
Najzabawniejsze, że na pisowskim portalu wpotylice piszą dokładnie to samo co red. Czuchnowski. Porozumienie ponad podziałami: "To, że Jan Paweł II dał się zwieść matactwom McCarricka nie podlega dyskusji. Nie ma również wątpliwości, że mogło to być związane z doświadczeniami papieża jako biskupa w Polsce w czasach sowieckich, kiedy bezpodstawne oskarżenia o nadużycia seksualne katolickich księży i biskupów były jedną z metod stosowaną przez służby bezpieczeństwa. Nie powinno się także podważać faktu, że Jan Paweł II był ofiarą oszusta: człowiek, któremu ufał, Theodore McCarrick, okłamał go co do swojego prawdziwego oblicza. Święci także są ludźmi i mogą, w swym człowieczeństwie, dać się oszukać. Pilnujmy jednak, żeby sprawca niegodziwości był w tym przypadku właściwie identyfikowany – jako Theodor McCarrick, a nie Jan Paweł II.
co najlepiej dowodzi, że wypowiedzi tego rodzaju do popularnych już raczej nie należą. cóż, niektórzy żyją przeszłością i będą klepać pacierze do usranej śmierci.
Ta sama sieczka adresowana do tych samych odbiorców, czyli takich, co chcą wierzyć i łasić się do kleru za wszelką cenę, nawet za cenę zlasowania sobie mózgu do cna.
Prawda, skandal, ze wylaczyli komentarze. Tez pany.
W obu wypowiedziach zero empatii dla dzieci, które są ofiarami i ponoszą konsekwencje zbrodniczych czynów księży. Nieważne są cierpienie i traumy małoletnich byle kościółkowe interesy wybronić.
Tyle lat krzywd tej sekty i ciągle mało,mało,mało.
JP2 był szefem organizacji, która systemowo umożliwiała pedofilię. Miał wybór, sprawca zawsze mógł do końca życia siedzieć w klasztorze i nigdy nie widzieć dziecka. Ale nie, zboczeniec i przestępca zawsze był szybko i cicho przenoszony do nowego środowiska, gdzie nadal mógł działać. Jeżeli był katechetą - to nadal pracował z dziećmi.
Tu nie chodzi o to, że nie donosił na swoich ludzi. OK, to można tłumaczyć doświadczeniami z PRL. Ale chodzi o to, że przez lata działał system, polegający na przerzuceniu sprawcy w nowe środowisko z zupełnie czystą kartą, z czystym polem do działania.
Przykre, że muszę właśnie Panu takie rzeczy wyjaśniać, Panie autorze...
"miałem za prawego i odważnego człowieka? " A może prawość i odwaga dziennikarza polega właśnie na tym, że przedstawia się własne poglądy wiedząc, że odbiór będzie taki, jak właśnie tutaj.
To niech przedstawi te odważne poglądy seksualnym ofiarom KK. Tym dziesiątkom, a może setkom tysięcy na całym świecie. Niech zwróci się do nich i im powie, zanim potępicie JP2....... Także wiecie kochani, rozumiecie, że musieliście być złożeni na ołtarzu, bo polski święty JP2 myślał, że to działania stalinowskich służb.
„Crimen Sollicitationis to tajny dokument, datowany na 16 marca 1962, opracowany przez watykańskich urzędników, zatwierdzony przez papieża Jana XXIII i podpisany przez kardynała Alfredo Ottaviani, sekretarza Świętego Oficjum.(Obecna nazwa: Kongregacja Nauki Wiary, dawniej Święta Inkwizycja)
– dokument ten był tajnym planem, zawierającym instrukcje w kwestii postępowania w przypadkach oskarżeń księży o seksualne wykorzystywanie małoletnich. Przepisy dotyczyły też przypadków zoofilii i homoseksualizmu. Owe ścisłe instrukcje postępowania obowiązywały kler katolicki na całym świecie.
– Crimen Sollicitationis jest dokumentem, który pod karą ekskomuniki nakazuje trzymanie w największej tajemnicy przestępstw seksualnych księży; nakazuje bezkompromisową walkę z poszkodowanymi i tymi, którzy ich popierają; zakazuje współpracy w tych sprawach z organami ścigania; nakazuje niszczenie dowodów przestępstw i utrudnianie pociągnięcia do odpowiedzialności osób duchownych (poprzez np. przeniesienie księdza-pedofila do innej parafii).
-A Jan Paweł II był, co nie ulega najmniejszej wątpliwości, jako głowa Kościoła watykańskiego, doskonale poinformowany o istnieniu owego haniebnego dokumentu. Nie uczynił jednak nic, by go anulować i poprzez to zapobiec tysiącom tragedii molestowanych seksualnie, gwałconych przez zboczeńców w sutannach dzieciaków. Nie kiwnął nawet swym upierścienionym palcem, aby nie dopuścić do kontynuacji koszmaru, dla wielu ofiar kończącego się samobójstwem. Za to lubił błogosławić najmłodszych, z dobrotliwym uśmiechem brać ich ręce i przytulać. Santo subito! Tak bardzo ukochał dzieci..”
To jest skażenie Polaków faktem, że Wojtyła był Polakiem, a tak ważny Polak nie może być przecież złym Polakiem. Inne społeczeństwa takiego "garbu" nie mają i stawiały JP II zarzuty za życia i nie odpuszczają po śmierci.
Prawda nas wyzwoli. Podobno...
A czy dziennikarz nie jest od ujawniania i pokazywania faktów, a nie promowania własnych przemyśleń? Aby czytelnicy sformowali własną opinię?
Zresztą sformowali, co wypadło bradzo niekorzystnie dla redaktora.
Czuchnowski konkretnie a ten mu frazesami. Żeby zostać czytelnikiem GW powinien być jakiś test na inteligencję.
Ależ on przedstawił fakty. I nie zaprzeczył żadnym znanym. Może po prostu więcej od komentujących wie, co to znaczy żyć w systemie PRL
To zapewne. Wie więcej, ale czy przedstawia fakty czy własne przypuszczenia ? Czy JP2 powiedział lub napisał, że służby na całym świecie działają, jak stalinowskie na zgubę katolickich duchownych i dlatego on nie wierzy w żadną kościelną pedofilię. Dlatego chroni oskarżonych o nią duchownych ? To byłby fakt. Myślę, że gdyby kiedykolwiek coś takiego powiedział, to znaleźliby się ludzie, którzy wyprowadziliby go z błędu.