Autorka jest dziennikarką i reportażystką, wieloletnią korespondentką w Rosji, autorką książki „Głową o mur Kremla”.
Kiedy strajk nauczycieli – nieco odległy dla wielu z nas – przemienił się w sprawą nam najbliższą? Gdy zmienił się w bunt. W strajku idzie o wymierne korzyści. W buncie o abstrakcyjną godność. Korzyści mogą podlegać pertraktacjom, godność nie. Perfidia, z jaką władza potraktowała żądania nauczycieli, to istota jej działań, bezkarnie przećwiczona na lekarzach rezydentach i na osobach z niepełnosprawnościami: Będziemy wam pluć w twarz i co nam zrobicie?
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
OK, niech młodzi przyjrzą się historii z bliska. Strajki to nie był tylko entuzjazm, owszem, były uciążliwe. Pomożemy nauczycielom, czy pomożemy ich zdusić? Taka pomoc kiedyś nazywała się Solidarność, dziś to słowo odwróciło znaczenie. Nikt nawet nie puka się w głowę widząc kto i gdzie je sobie wypisuje.
a mnie przeraża, że osoba taka jak Kaczyński ma w ogóle możliwość realizowania swoich chorych wizji.
To właśnie strajk nauczycieli jest powrotem do głębokiej komuny. Każdy strajkujący uważa, że należy mu się 1000 złotych podwyżki, bo wszyscy mają takie same żołądki i tyle warta jest ta jego "godność". Brawo rząd PiS, jak na razie ogrywa strajkujących po mistrzowsku i broni moich pieniędzy przed tymi terrorystami.
Odezwało się Biuro Prasowe KC PZPR.
To oczywiste. Zarówno S jak i nauczyciele dziś to czysty socjalizm (choć nie komuna bynajmniej).
Komuna to była władza PRL. I to jej podobieństwo z dzisiejszymi celami, strategią, taktyką a nawet słownictwem pis po prostu powala.
że też nie mają tam z jednego przytomnego, który powiedziałby im, że tak debilna propaganda jest przeciwskuteczna?
Doczytałem twoje ostatnie zdanie. Możesz sobie wypisać legitymację honorowego komucha, pamiętam podobne teksty szczególnych person z tamtych czasów.
Powiedział wielbiciel 500+... najzabawniejsze jest to, że wasz oficjalny przekaz dnia jest tak słaby, że sami w te brednie nie wierzycie.
PR szoruje wam po dnie.
To chooooj nie zna innego systemu. W tamtym było mu dobrze i wie że tylko w ten sposób może mieć całkowitą kontrolę nad wszystkim. Dlatego otacza się śmieciami ludzkimi bo tylko oni wiedzą że bez niego nie istnieją. Sprzężenie zwrotne grupy idiotów z bolszewickim rodowodem
Za to dopilnowali rozdawania świń i krów plus. Pajacu
Kiedyś podobni tobie pisali o strajkujących "ekstrema Solidarności". Teraz ty piszesz "terroryści". Jakaś dziwna zbieżność komuszku.
Ani kroku wstecz.
Pora całkowicie wypchnąć z naszego wspólnego domu PRL-owski model rządzenia oraz zły i nieracjonalny (jak w tamtych czasach) podział środków publicznych.
Dobrze, że młodzież ma szansę na własnej skórze odczuć bezduszność zachłannej i zakłamanej władzy.
Niestety, przez te trzy lata cichego sojuszu z PiS nauczyciele sami przyczynili się do tego, przeciw temu teraz protestują.
tak można zawsze. Milczeli ci, milczeli tamci, ci się przyczynili, tamci zaniechali, ten nie pomógł, tego olali, itd.
Ale teraz nie olewają. I tylko to się teraz liczy.
Nie siedzieli cicho - protestowali przeciwko "reformie", tylko nieskutecznie i "z pewną nieśmiałością" wtedy ich wspieraliśmy.
A teraz gotowane mleko wykipiało.
Troll- kosz
bądź uprzejmy i pozamiataj się stąd trollu.
Wyjątkowo bezczelna onica z ciebie. Wypad.
zbieracz puszek odczuje kryzys dopiero jak będzie do tych puszek miał konkurencję, czyli nieprędko. Do tego czasu będzie obserwował stawanie się "sprawiedliwości" i będzie "wstawał z kolan".
Motłoch jest motłochem bp jest ślepy i nie czuje swojego smrodu
Narodowi bardzo się podoba, że pracować nie musi, a pieniądze co miesiąc i tak będą.
Rano okazalo się, że dzieci będą miały zajęcia opiekuńcze w świetlicy, strajk trwa nadal, a wprowadzenie w błąd rodziców to forma wywierania presji na strajkujących nauczycieli.
Pomoże im opanowany przez kaszystów SN. Wybory mają już dziś wygrane. Jeśli nie dzięki ciemnemu ludowi, to przy zielonym stoliku.
To nie takie proste. Nie jest tak łatwo wyprodukować spójne i niesprzeczne dane wyborcze bez zostawienia śladów, błędów i absurdów. I żeby nikt farby nie puścił. A wtedy SN już nie pomoże.
Oczywiście zawsze można wyprowadzić kiboli i terytorialsów na ulice, ale to niby można i tak, w każdej chwili.
W sytuacji, gdy nie istnieje w Polsce niezależna instytucja mogąca sprawować kontrolę nad działalnością jego faszyzującej formacji i stanowionym doraźnie, na zasadzie dekretów, quasi-prawem (wszak obecny TK to jedynie fasada), to jedyne możliwe wyjście...
Gdybyż to było takie proste.
Problemem prawdziwym są miliony głupków, które dały władzę jarkaczowi. Ich się tak łatwo nie zbojkotuje.