Politycy kłamią z różnych powodów. Najczęściej dlatego, że uważają, iż ludzie nie są w stanie znieść złej prawdy, nawet najbardziej oczywistej. Być może mają rację. Gdy Bronisław Komorowski na pytanie wynajętego przez PiS trolla, co ma robić jego siostra, gdy nie ma mieszkania i słabo zarabia, odpowiedział: „Niech zmieni pracę i weźmie kredyt mieszkaniowy” – wylał się na niego hejt, a hejterami byli zarówno ludzie prawicy, jak i lewicy. Niektórzy uważają, że tym jednym zdaniem Komorowski przegrał wybory z Andrzejem Dudą, który prawdą szafuje oszczędnie.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Czyją prawdę, twoją? Pamiętaj że twój świat skończył się z chwilą podboju Dzikiego Zachodu, a nowego nie ogarniasz.
Wraz z podbojem dzikiego zachodu przestały obowiązywać proste zasady matematyczne?
Kiedyś myślałem, że dla jaj się zgrywasz, ale ty naprawdę myślisz jak komuch i to betonowy, który obecnie , dla niepoznaki, nazywa się PISss
Takich komuchów jak ja jest coraz więcej na świecie, Sanders, Ocasio Cortez, Corbyn, a Marks znów staje się obowiązkową lekturą. Tak drogi panie, lata dziewięćdziesiąte nie wrócą.
Przed latami dziewięćdziesiątymi nie ma odwrotu, z tą różnicą, że muszą być wrażliwe społecznie, ale nie bezmyślne jak pissmani. Jakby nie patrzył lewitujesz, jak cała twoja formacja. Jesteście zwyczajnymi ignorantami społecznymi, ekonomicznymi i socjologicznymi. Nie rozumiesz rzeczywistości, nie rozumiesz procesów ekonomicznych i procesów społecznych, stąd wasza buta i pogarda dla inaczej myślących. Ja mam pogardę dla waszej księżycowej filozofii formowania człowieka i rzeczywistości, ale w bezpośrednim kontakcie, wierz mi, że gadałbym z tobą tak, iż czułbyś się zrozumiany i zaakcentowany. Mówiąc wprost, na durni biorę poprawkę i jadę ich melodią, sącząc im tyko delikatnie w duszę wątpliwości. Z wami po prostu trzeba jak z dziećmi.
Widzisz, nawet Sachs, twórca transformacji lat dziewięćdziesiątych zrozumiał co zrobił źle, radzę ci więcej skromności i pokory wobec tych wszystkich procesów, które podobno rozumiesz.
Populistyczny , mentalny ekshibicjonisto-onanisto
spadaj w pis-du do KOSZA !
Długów po pis-ie nikt nam nie umorzy i czasu straconego już nie odrobimy trzeba też pamiętać o dzieciach którym reforma pisowska odebrała szansę na dobrą edukację.
Bo kaszyści dotrzymują obietnic wyborczych: Obiecali Polskę w ruinie i robią wszystko, żeby się z tej obietnicy wywiązać. Program kaszystów to połączenie Grecja+ i Wenezuela+. Z tym, że im uda się osiągnąć "sukces" o wiele szybciej.
Szkoda ze jestem za stary , bo miałby Pan na kogo glosowac.
80% naukowców jest do wywalenie ze wszystkich uczelni i to natychmiast.
Nawet wiemy kogo trzeba wyluzować i kogo z absolwentów należy przyjąć.
Ale na drodze sa zwiazki zawodowe, a dla Rektora święty spokój jest najważniejszy.
I za chwile kolejne wybory do władz uczelni.
O ile rektorem nie jest byly 1 sekretarz POP. Klony tej perelowskiej śmietanki to obecnie roczniki 70-te. Należało zrobić lustrację w latach 90-ych. Teraz także tu mamy rękę w nocniku.
Naiwne strasznie.
Wywalenie 80% i to natychmiast byłoby jeszcze głupsze niż nierobienie niczego, bo takie zwolnienia to mają tylko firmy, które się likwiduje.
Natomiast gdyby zwolnić 20% najgorszych od razu, to nikt by nie zauważył, połowę przez 10 lat, to pewnie też nie byłoby wielkiego problemu. O ile zwolniłoby się najgorszych, bo znając życie, zwolniłoby się pewnie najmniej pokornych, a tacy są przeważnie powyżej przeciętnej.
Oj, prosze, nie bierz pod rozwage metod uzdrawiania czegokolwiek za pomoca hunwejbinskiej (tak, ja to pamietam, tez jestemn stary) tzw. "Rewolucji kulturalnej", bo wyjdzie tak jak z tzw. "reforma" min. Zalewskiej. Jedyne udane rewolucji to te kt zabraly ok 20 lat (np w Szwecji, po 1968 r.). Zreszta jak mialby wygladac proces "zwalniania" kiepskich pracowników naukowych. Przeciez decydowaliby o tym ich peers!
Jestem juz poza wiekiem pracowniczym, wiec nie wiem jak udane czy "udane" sa reformy Min. Gowina, ale jednym z podstawowych elementów uzdrowienia sytuacji wydaje mi sie byc:
1. nakaz pisania prac naukowych (zwlaszcza doktoratów) po angielsku, tak by naukowcy z innych krajów mogli prace polskich kolegów oceniac, oraz
2. zapraszanie scholars z zagranicy do uczestnictwa w komitetach decydujacych (pisanie opinii, itd.) o obsadzie stanowisk badawczych (i akad.-nauczycielskich). Nie bedac w kregu "znajomych i krewnych królika" mogliby oni w sposób malo rewolucyjny za to bardziej konstruktywny przyczynic sie do uleczenia (w przeciagu niecalych dwóch dekad) nauki polskiej.
Dodalbym jeszcze koniecznosc wprowazdzenia ewaluacji uczelni, wydzial po wydziale, przez miedzynarodowe komietety specjalistów w dziedzinach wlasciwych dla tych wydzialów i uzaleznianie dalszego wzrostu finasowania od ich opinii. Uniwersytety w UK maja takie ewaluacje co 5 lat. Wychodzi im to raczej na dobre...
Niestety, politycy odkryli, ze jesli chca miec posady, to musza grac na emocjach, a nie odwolywac sie do rozumu. I nie przewodzic, tylko chytrze podazac z tylu i najglosniej wrzeszczec to, co mruczy tlum. Zalosne, ale tak jest.