W przemówienie włożył mnóstwo energii. Musiała się napracować firma PR-owska, żeby Mateusz Morawiecki był tak pełnokrwisty. Zdumiał chyba nawet swoich kolegów – miny przyszłych delfinów nie wyrażały zachwytu oracją premiera. Morawiecki chwalił się programem 500 plus, wyprawką 300 plus dla dzieci, budżetowymi przychodami, ale nawet się nie zająknął, dlaczego Polacy będą musieli więcej płacić za benzynę, bo podwyżka o 10 groszy dotknie wszystkich – i tych od 500 plus, i tych od 300 plus. Jak przychodzi co do czego, rząd chwyta za bak zwykłego Polaka.
Wszystkie komentarze
czy zdajesz sobie sprawę, w jakiej grze bierzesz udział?
Przyjeżdża do Was na zabieg kolana zwykły poseł, o którym plotka głosi, że mimo braku umocowania konstytucyjnego, rządzi Polską.
I Ty, zgodnie z tradycją pańszczyźnianego chłopstwa, które wie, że jak mówią: „pan przyjedzie!”, to lepiej nie pytać o nic, ale giąć się wpół i uśmiechać tępo, zgadzacie się traktować go inaczej niż pozostałych pacjentów. Mimo, że przychodzi na zabieg kolana, umieszczacie go na innym wydziale, bo tam są lepsze warunki. Najlepsze warunki.
Nie rozumiecie, że to już jest samo-donos do NIK?
Ale potem, mimo - jak widać - chuchania i dmuchania na wyjątkowego pacjenta, mimo traktowania go inaczej niż każdego innego, doprowadzacie do infekcji chorego kolana. I robicie to - co jest już szczególnie żałosne i nieprofesjonalne - jeszcze przed zabiegiem! Nie otworzyli, a już zakazili. Gratuluję! Jeśli nie potrafisz, Dyrekcjo, dbać o pacjenta niezwykłego, to jak traktujesz pozostałych?
To już jest Twój, Dyrekcjo, drugi samo-donos do NIK!
Jakbyś zakomunikowała światu, że z leczeniem w Twoim szpitalu słabo, ale kłaniać to się umiecie, jak nigdzie indziej.
Każda Dyrekcja, która doprowadziła w sytuacji tak niezwykłej i prestiżowej (jak widać z Twojego szczególnego podejścia do tego pacjenta) do tak rozpaczliwych skutków, powinna - kierując się zawodową godnością - odejść.
Ale może wynajmij firmę piarowską i za jej namową, płacąc moimi pieniędzmi, które łożę na Twój szpital, od razu ogłoś:
„Boli cię kolano? Wpadnij do nas. Wprawdzie cię nie wyleczymy, ale poleżysz w salce VIP!... Może nawet do śmierci.”
A propos. A może historia o kolanie jest kłamstwem?
Może niepowtarzalny pacjent jest toczony niepowtarzalną chorobą, z którą nie tylko Ty, Szanowna Dyrekcjo, ale i wszyscy inni nie umieliby sobie poradzić?
Jeśli tak jest i w związku z tym uczestniczysz w ustawce, to powiedz, na co liczysz? Czy liczysz, Dyrekcjo, że Brudziński albo Mazurek po wszystkim powiedzą suwerenowi: „Oszukaliśmy cię, suwerenie!. Dla twojego dobra to zrobiliśmy i musisz nam w to uwierzyć. Bo znając smutną prawdę, smucić byś się zaczął. A przecież nie od tego jesteś i smutku twego ani ty, ani my nie chcemy”?
Powiedzą tak? Wezmą na siebie choć odrobinkę odpowiedzialności? Znasz, Dyrekcjo, odpowiedź.
Moim zdaniem, Dyrekcjo, weszłaś w grę, w której nie miałaś żadnych szans zachować szacunku, należącego się rzetelnym lekarzom, którym powierzamy swoje życia. A przy okazji dokonałaś dużo, dużo złego. Podważyłaś zaufanie do swojego i wszystkich innych szpitali. Jak powiedział wyjątkowy pacjent: cnotę straciłaś, ale czy coś w zamian zyskałaś?
wojsko jak zadna inna formacja po 89 roku opanowalo sztuke wchodzenia w dude klerowi i politykom. nie dzieje sie nic niezwyklego
Przypominam jeszcze o wycieczce dyrektora szpitala na Żoliborz w celu przywiezienia pacjentowi kul. Czy po drodze wstąpił do apteki po wazelinę, czy pobrał z szpitalnego magazynu?
Pan Profesor gońcem.
Mam nadzieję, że współpracownicy i rodzina będą się podśmiewać jeszcze długo, a ten serwilistyczny konował skończy sam na oddziale.
spoko trzustka rzadzi sie swymi prawami - koniec bliski
Genialne !! Jakieś konto ?
Kłamstwo. Patologią nazywano rodziny patologiczne, którym nagle rząd pisi nieba przychylił, rozdając im grubą kasę z podatków ludzi pracujących.
A gdzie widzisz różnicę?