Uzasadnieniem ma być nasze bezpieczeństwo - ściganie terrorystów i szpiegów, którzy potrafią działać długo i podstępnie. My jednak bijemy na alarm, bo ludzie, którzy mają dostać do ręki nowe uprawnienia, pokazali już, jak źle potrafią z nich korzystać.
I tak w 2007 r. Zbigniew Ziobro, ówczesny minister sprawiedliwości i prokurator generalny w jednym, pod pozorem śledztwa w sprawie tzw. zamachu medialnego zgodził się na podsłuchiwanie współautora tego tekstu Wojciecha Czuchnowskiego, który pisał wtedy o sprawie śmierci Barbary Blidy.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze