Przed 25 października nie docenialiśmy tego, co udało nam się osiągnąć - Polski prawa i wzajemnej życzliwości ludzi, z których każdy może myśleć i żyć po swojemu, nawet całkiem inaczej niż wszyscy inni. Wczoraj to doceniliśmy.

Rodzice szli z dziećmi jeszcze w wózeczkach i takimi, które dopiero co nauczyły się chodzić. Dorosłe dzieci szły ze starszymi rodzicami. Ludzie zakochani i single. Uprzejmi, uśmiechnięci.

Z domów powychodzili starzy, dobrzy znajomi - zapomniani koledzy z podstawówki, liceum, ze studiów. Kuzyn, którego nigdy nie widuję, mimo że co tydzień przyjeżdża z Płońska na mecze Legii. Dopiero teraz odkrywam go w nieoczekiwanym pięknie biało-czerwonego szalika.

Tak, to był marsz w obronie demokracji, konstytucji i państwa prawa. Nieprawda, że nie był to marsz przeciw czemuś. Maszerowaliśmy przeciw krajobrazowi Polski, który w ciągu miesiąca stał się złowrogi, przykry, dotkliwy, smutny. Było tak, jak gdybyśmy postanowili obudzić się ze snu o koszmarnej miotle, która staje się panią domu. O chóralnym lizusostwie, dewocji, szyderstwie. O palonym Żydzie, bitym Syryjczyku, szturchanym reporterze i twarzach jak z Boscha. Stworzonych do piękna, oszpeconych nienawiścią i pragnieniem zemsty. Odwetu za tę naszą radość bycia sobą wśród innych.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Panie Redaktorze, dziekuje za ten tekst. Czytałam kilka razy ze ściśniętym gardłem - to są moje mysli i słowa, które Pan tak krotko, prosto i jasno wyraził. Chylę czoła. Moze to dziecinada, ale zrobiłam sobie przy płaszczu zawieszkę a tam "słodkie" słowa czlowieka z Zoliborza: JESTEM NAJGORSZYM SORTEM POLAKÓW - ja stara baba będę z dumą to nosiła! Jestem dumna, że zostałam tak nazwana i cieszę się, ze tylu nas! Chce się zyć. Kocham starych ludzi, chowałam się w rodzinie wielopokoleniowej, moi Dziadkowie umierali w domu, przy mnie - byli cudowni, ładodni, tolerancyjni...skąd sie biorą ci starcy z pisowskich konwektyli własnie z twarzami, jak Pan napisał, jak z Boscha? Skąd w nich tyle nienawiści, jadu, przerażliwej dewocji? Te stare kobiety, ktore najchętniej zagryzłyby mlodego dziennikarza... Nikt mi nie zabierze mojej radości bycia wsród swoich! A z marionetek p. Kaczynskiego możemy się tylko śmiać - mają juz swoje "miejsce" w historii. Pozdrawiam serdecznie
    @gladiola25 "…skąd sie biorą ci starcy z pisowskich konwektyli własnie z twarzami, jak Pan napisał, jak z Boscha? Skąd w nich tyle nienawiści, jadu, przerażliwej dewocji?" Może z Kemp?
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @gladiola25 Trochę nas jest, tego "najgorszego sortu"... I dobrze było się przekonać, że aż tylu. Pozdrawiam serdecznie.
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    Mądre, piękne i prawdziwe. Cieszę się że tacy ludzie wciąż są i piszą. Piszą rzeczy pod którymi wypada powiedzieć tylko stare hebrajskie - Amen.
    już oceniałe(a)ś
    57
    3
    Bardzo dziękuję za te mądre słowa, pisane też w moim imieniu. Żałuję tylko , że nie mogłam tam być... Wyrazy szacunku dla Pana.
    już oceniałe(a)ś
    15
    0
    "Stworzone do piękna, oszpecone nienawiścią i pragnieniem zemsty" Otóż to. Tu jest pies pogrzebany. Zwykły, życzliwy uśmiech sprawia, że twarze pospolite stają się piękne.
    już oceniałe(a)ś
    9
    7
    Panie Redaktorze! Wyrazy podziwu, szacunku i podziękowanie za ten tekst.
    już oceniałe(a)ś
    33
    37
    Wyrafinowana dialektyka godna Radia Maryja. :)
    już oceniałe(a)ś
    1
    31