Tylu ludziom chciało upomnieć się o konstytucję ufundowaną na godności, z której wynikają prawa podstawowe: wolność osobista, wolność słowa, sumienia, zgromadzeń, zrzeszania się, równość, prawo do prywatności. I prawo do niezależnego sądu, którego wyroków nie mogą cenzurować politycy, decydując, który wejdzie w życie, a który nie. Do sądu, w którym sądzą niezawiśli sędziowie. Tacy, o których politycy nie mają, jak Prezes Państwa Jarosław Kaczyński, prawa twierdzić, że "mają bardzo słabą legitymację". Bo ich legitymacją jest konstytucja przyjęta w narodowym referendum blisko dziewiętnaście lat temu.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze