W niedzielę berliński dom towarowy KaDeWe poinformował, że przywraca na półki osiem rodzajów izraelskiego wina usuniętych dzień wcześniej zgodnie z najnowszą dyrektywą Komisji Europejskiej.

Przyjęta w tym miesiącu dyrektywa zakazuje, by towary wyprodukowane w Gazie, na Zachodnim Brzegu i wzgórzach Golan sprzedawane były w UE z etykietką "Made in Israel", gdyż "wprowadza to w błąd". UE nie uznaje tych terytoriów za izraelskie, więc Komisja żąda, by po określeniu pochodzenia geograficznego (Gaza, Zachodni Brzeg, Golan) dodawano "osiedle izraelskie" albo "produkt palestyński". Towary stamtąd należy więc przeetykietkować, i stąd decyzja KaDeWe.

Rząd izraelski na unijną dyrektywę zareagował oburzeniem, określając ją mianem bojkotu motywowanego antysemityzmem. Jest to reakcja zarówno przesadna, jak i spóźniona, gdyż unijną dyrektywę Jerozolima przyjęła do wiadomości już w 2011 r., kiedy ją uchwalono; obecnie została jedynie wprowadzona w życie. Oskarżenia o antysemickie pobudki Bruksela z oburzeniem odrzuciła (a jej stanowisko poparł także Departament Stanu USA): chodzi, wyjaśnia UE, o pryncypialną niezgodę na okupację, a nie o stosunek do Żydów. Istotnie, antysemickich pobudek trudno się, przynajmniej na pierwszy rzut oka, w stanowisku unijnym doszukiwać. Kłopot w tym, że pryncypialnych również.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Klasyczny przykład stosowania zasady "a u Was biją murzynów". Sugeruję porównac jak wygląda Izraelska okupacja Zachodniego Brzegu, a jak się żyje na pozostałych obszarach wymienionych przez autora. W żadnym z nich rdzenna ludność w całości nie jest traktowana przez okupanta tak brutalnie, tak poniżająco, i chyba tak długo jak Palestyńczycy. Pan autor nie chce przyjąc tego do wiadomości (mówiąc łągodnie), ale Izrael sie wyróżnia na tle tych pozostałych okupantów. Co więcej, Izrael cichcem de fakto anektuje całość okupowanych terytoriów, co łatwo można sprawdzić porównując jaka część tego terenu była w rękach Palestyńczyków w 1967 r., w 1980 r., w 2000 r., i dziś. Został im ułamek. To właśnie nad tym UE jest coraz trudniej przejść do porządku dziennego i stąd dyrektywa (wielce spóźniona), stąd ruch BDS (ci co nie wiedzą co to takiego, proszę wygooglować), i podobne inicjatywy. Zaślepiony pan jest, panie Redaktorze.
    już oceniałe(a)ś
    17
    7
    ciekawe, ze kazdy z nas ma na tylku gacie lub na plecach koszule z Chin lub Bangladeszu. Prawa czlowieka, w tym dzieci, przy tanim wyrobie tych produktow, sa nieustannie lamane i wszyscy o tym wiemy, lacznie z Unia. Ale nigdy nie zdarzylo mi sie spotkac kogos, kto by to wzial pod uwage przy zakupie czegokolwiek. Czyli tanie to moralne? Izraelskie produkty sa swietnej jakosci i bardzo drogie, w tym wina. To nie az takie wyrzeczenie ich nie kupic, moi drodzy, nie trzeba do tego doprawiac polityki i moralnosci dla wlasnego dobrego samopoczucia.
    @morena9 pomieszanie z poplataniem niestety, nie ma znaczenia jakiej jakosci sa Izraelskie produkty, niesprawiedliwosci jest wiele na swiecie niezaleznie czy w Bangladeszu czy pod Raciborzem ale krajow jawnie poprzez prawodawstwo rasistowskich i apartheidowskich juz bardzo niewiele i latwo je bojkotowac tak jak kiedys RPA
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @kasia_bk85 Izraelczykow na Zachodnim Brzegu byc nie powinno, owszem, a niesprawiedliwosci jest wiele tyle ze zaklamania jak twoje jeszcze wiecej. Nie potrzebujesz produktow z Izraela wiec nic cie nie kosztuje protest ale sprobuj wyeliminowac ze swojego zycia niesprawiedliwosc chinska. Kiedy ostatnio ktos krzyczal Free Tibet? Nikt bo kazdy przeciez potrzebuje majtek. A swoja droga, wiedz, ze tzw disc on key to wynalazek izraelski (idz do znajomych i zakaz uzytku) podobnie jak wiele innych rzeczy o ktorych nie macie pojecia. Glowny lek na stwardnienie rozsiane to odkrycie Izraelczyka, moze cie to jeszcze nie dotyczy ale mnie juz tak, patrze jak ktos jest od tego leku uzalezniony. Wiec pomniejsz swoja egzaltacje z bezpiecznej perspektywy polskiej i proporcjonalnie do niej zaklamanie. Zycze ci zebys nigdy nie znalazla w kieszeni dzinsow desperackiego listu jakiejs mlodej kobiety pisanym lamana angielszczyzna z prosba o pomoc. Bo pomoc Palestynczykom jak najbardziej ale jak dotad przez te bojkoty prace na terytoriach wraz z pakietem socjalnym (w odroznieniu od Chin to nie wyzysk) stracili w pierwszej kolejnosci wlasnie oni.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    Rozumiem racje Izraela - mają podłoże polityczne, chodzi o podkreslenie integralności terytorialnej. Ale osobiście, jako chorobliwy filosemita z entuzjazmem kupujący produkty 'made in Israel', nie miałbym akurat nic przeciw tym metkom 'made in Hamas', 'made by martyrs', czy jak im tam. Tego akurat bowiem bym się starannie wystrzegał.
    już oceniałe(a)ś
    9
    9
    etykietkowa dyskriminacja to smiesznie malo w stosunku do panstwa jawnie apartheidowskiego, jak najszybciej Izrael powinien zostac objety izolacja taka jak w swoim czasie cywilizowany swiat objal RPA
    @kasia_bk85 Kasiu, ale jak wtedy pojedziesz na pielgrzymkę?
    już oceniałe(a)ś
    1
    1