Ryszard Petru zakłada formację NowoczesnaPL. W Polsce są wyborcy rozczarowani odwrotem PO od liberalizmu, źli z powodu przeniesienia sporej części aktywów OFE do ZUS, zdegustowani poziomem debat politycznych.

Jednak Ryszard Petru na pierwszy ogień rzucił hasła, które nie mają wielkiego znaczenia, są tylko manifestacją populizmu spod znaku: partie polityczne są złe. Bo dla przyszłości Polski nie jest kluczowe to, czy partie będą finansowane z budżetu czy nie. I nie jest aż tak istotne to, czy posłowie będą mogli zasiadać w Sejmie tylko przez dwie kadencje czy dłużej. Obie propozycje Petru uważam zresztą za szkodliwe: pierwsza zwiększy korupcję polityczną, druga wyeliminuje doświadczonych ludzi z parlamentu.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    "Gdyby prof. Balcerowicz - guru obozu liberalnego - sam stanął na czele tego ugrupowania, wystartował do Sejmu jako lider, to może miałoby to jakąś siłę rażenia" - a mnie się zdaje, że jest zupełnie odwrotnie. Schowanie Balcerowicza to taki ruch, jak schowanie Kaczyńskiego i Macierewicza przed wyborami. Balcerowicz też raczej odstrasza...
    już oceniałe(a)ś
    23
    2
    Zaprzestanie finansowania partii z budżetu to czysty populizm. Doprowadzi do tego, że swoich przedstawicieli w Sejmie będą mieli głównie najbogatsi. Oczywiście, patrząc na wydatki partii można odnieść wrażenie, że wciąż partie dostają za dużo i może jeszcze raz należałoby obciąć im dotacje o połowę i zakazać wykupowania miejsc na bilboardach, bo to pieniądze wyrzucone w błoto. Chciałem tylko przypomnieć, że to PO obcięła już raz wydatki na partie o połowę przy głośnym sprzeciwie PiS. Jeśli chodzi o ograniczenie kadencyjności posłów, to przecież ludzie wybierają posłów. Skoro wyborcy chcą głosować przez 20 lat na tego samego kandydata to dlaczego im tego zakazywać? Chyba, że uznajemy, że wyborca nie wie co dla niego dobre i trzeba mu podpowiedzieć, żeby znalazł sobie innego kandydata? Co na to ci, którzy twierdzą, że polskie społeczeństwo jest mądre i samo dobrze wie na kogo głosuje? Jeśli już takie ograniczenie miałoby zostać wprowadzone, to wydaje mi się, że minimum dopuszczalnych kadencji powinno być ustalone na 3 a nie 2. Dwie kadencje (8 lat) to wcale nie tak dużo. Doświadczenie jest ważniejsze od młodości, trzeba o tym pamiętać, żeby "nie wylać dziecka z kąpielą". Z drugiej strony takie Kłopotki, Niesiołowskie, Błaszczaki i wielu innych "zawodowych posłów", którzy nic pozytywnego nie wnoszą do Sejmu mogliby sobie już dać spokój. Petru póki co unika haseł liberalnych, mówi np. "trzeba zmienić system opieki społecznej". Oczywiście wiadomo, że chodzi mu o uszczelnienie i ograniczenie opieki społecznej, ale ludzie, którzy nie interesują się polityka pewnie tego tak nie odczytują, wkładają sobie własną treść w to hasło. Jest jeszcze Kukiz. Mój ulubieniec. Człowiek, który nie ma nawet pojęcia o swoim głównym haśle wyborczym. O JOW gada od wielu lat, ale jakoś mu się nie chciało sprawdzić na czym polegają JOW, jakie są wersje ordynacji z JOW, jak działają w praktyce i jakie mają wady i zalety. Na tym polega paradoks, że PO w trudnej koalicji z PSL przez 8 lat przeprowadziło wiele ciężkich, niepopularnych i bardzo potrzebnych reform. Wiele rzeczy, z różnych powodów nie udało im się zrobić, ale ogólnie te ostatnie 8 lat były dobre zarówno dla gospodarki jak i dla państwa. Natomiast na fali bezmyślnego "wkurzenia" neguje się te 8 lat widząc tylko negatywy, a żadnych pozytywów. W zamian proponuje się zmianę na koalicję Kaczyńskiego i nieuka Kukiza. Oczywiście ta koalicja skompromituje się w ciągu góra 4 lat, jednak potem przez kolejne 4 lata będzie trzeba odkręcać wszystko co zepsują. Już Kaczyński zapowiada, że ponownie połączą Prokuratora Generalnego z Ministrem Sprawiedliwości, ciągle utrzymują, że obniżą wiek emerytalny, na pewno umieszczą w KRRiT różne dziwne postacie, które pamiętamy sprzed 10 lat, poupychają Karnowskich, PiSpieszalskiego i im podobnych w TVP i Polskim Radiu, znowu politycy będą stać na czele służb specjalnych... i można by tak wymieniać zapowiedziane jak i domniemane działania takiej koalicji. Problem w tym, że lud chcący zmiany za wszelką cenę po 2-3 lata rządów PiS z Kukizem zrozumie swój błąd, tylko, że wtedy to nie będzie miało już żadnego znaczenia. Ktoś inny będzie musiał przyjść i posprzątać.
    @grejpfrut80 Nie wiem czy za 4 lata będzie szansa by cokolwiek odkręcać. Jeśli Kaczyński z Kukizem wprowadzą zmiany w konstytucji na wzór putinowskich, to długo nie będzie możliwości by posprzątać po ich rządach.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    @grejpfrut80 O czym Pani/Pan pisze ? Ja rozumiem, że istnieją wyznawcy Jarosława "Polskę zbaw", ale że PO ma też takowych ?
    już oceniałe(a)ś
    1
    2
    @grejpfrut80 Boję się, że będziemy wyłazić z tej ciemnoty przez kilkanaście lat. Pieniądze odblokowane przez Unię dzięki rozważnemu wzrostowi gospodarczemu
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    Myślę, że ta propozycja uderza pośrednio w media. Przecież dziennikarze są na stałe zblatowani ze światem polityki. Czasem ma się wrażenie, że tekst pisze nie dziennikarz, lecz ten czy inny polityk. Pani Wielowieyska widzi może doświadczonych ludzi z parlamentu (przecież mogą pracować w think tkankach), a ja widzę zbiorowisko cwanych gości, którzy z reprezentowania innych zrobili sobie stały i wyłączny zawód. Żeby nie urazić autorki, podam przykład nie z PO. Ot, choćby SLD, od dwóch kadencji wcale nie zabiega o udział we władzy, lecz o wybór do parlamentu. Stał się opozycją koncesjonowaną - już nie partią, lecz związkiem zawodowym wysoko uposażonych pracowników sejmu.
    już oceniałe(a)ś
    16
    3
    "Bo dla przyszłości Polski nie jest kluczowe to, czy partie będą finansowane z budżetu czy nie. I nie jest aż tak istotne to, czy posłowie będą mogli zasiadać w Sejmie tylko przez dwie kadencje czy dłużej. Obie propozycje Petru uważam zresztą za szkodliwe: pierwsza zwiększy korupcję polityczną, druga wyeliminuje doświadczonych ludzi z parlamentu." Opowieść o uzdrowieńczym wpływie finansowania partii z podatków można między bajki włożyć, jest nawet gorzej, nowe ugrupowania mają problem z finansowaniem, bo ustawa jest restrykcyjna jeśli chodzi o środki prywatne, a tym starym daje finansowe fory. Ogólnie próbuje się z tego robić klub zamknięty od 25 lat te same twarze, bo finansowa, organizacyjna i prawna bariera wejścia jest taka, żeby nowych blokować. I dokładnie to samo można powiedzieć o eliminowaniu doświadczonych posłów, Leszek Miler, Jarosław Kaczyński, Donald Tusk proszę powiedzieć, gdzie pani redaktor widzi to doświadczenie, bo ja widzę tylko doświadczenie w trzymaniu partii za twarz i utrzymywaniu się na stołku wodza. Zresztą pisze pani redaktor o co chodzi na końcu, PO tak wspaniale rządził, a tu najpierw źli wyborcy, a potem zły Petru wyrywają im ster z rąk. Problem polega na tym, że jakakolwiek energia, wizja, etyka już dawno się z tej partii uwolniły. To partia sprawnych technokratów, specjalistów od śpiewu i mas. Proszę spojrzeć jak odbywało się przekazanie władzy, najpierw Donald wybrał Bronka, bo ten był za słaby, żeby mu zagrozić, potem odchodząc do Brukseli ustanowił na swoje miejsce Kopaczową. Co to ma niby wspólnego z demokracją, z wyborem obywateli, z jakąkolwiek transparentnością, z debatą publiczną. Teraz sondaże trochę spadły, to będzie się pokazywać wyborcom Rafała Trzaskowskiego, znowu ktoś go wybrał, zaprezentował się pan Rafał wyborcom, nie specjaliści do politycznego marketingu go wybrali, bo sobie wymyślili, że może nowa twarz spodoba się wyborcom. Zmiana nie polega na tym, że kilku baronów z PO w zamkniętym gronie z pomocą wynajętego eksperta od psychologii tłumu zatwierdzi nową twarz PO. Zmiana polega na tym, że nowi ludzie wejdą do sejmu, nowe koncepcje pojawią się w debacie publicznej. Świat zmienił się przez ostatnie 25 lat, nie wiem czy nowi liderzy obejmą władze w tym rozdaniu, ale warto dam im chociaż szanse zaprezentowania się. Rządy PO to była ostatnia prosta pewnego środowiska politycznego, czas na zmianę warty.
    @mrmouse Jesli partie nie beda finansowane z budzetu, to wyeliminuje sie przemozna wladze szefów tych partii. O finansowanie przez oligarchów nie bójmy sie. Oligarchowie maja rózne sprzeczne interesy.
    już oceniałe(a)ś
    7
    1
    @mrmouse Czy rzeczywiście stać nas na oddawanie Polski (być może na wiele lat) w łapy PiSu, tylko po to by "nowi liderzy" mieli szansę zaprezentowania się obywatelom...
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Niestety mrmouse właściwie ma rację tyle, że jedynym racjonalnym odzewem jest kompletne poddanie się erze baśni o żelaznym wilku (brzozie), zapiewajle kreującym się na Kościuszkę, grożbą prowincjalnego szowinizmu, seryjnymi mordercami (wedle ich własnej terminologii) a teraz misjonarzami "życia poczętego", ministrantami sprawiedliwości typu Pierwszego Hipokryty RP "sądy sądami a ja swój rozum mam", czy może "Razem reaktywujemy PGRy i Kwaterunki" ?!! Jak żyć? Okopać się od reszty i liczyć tylko na siebie..
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Pani Redaktor ! Czuję duży dyskomfort ale muszę... Pani artykuł jest dla mnie przykładem na to że szacunek zawodowy buduje się długą żmudną pracą , a stracić można bez trudu... Akurat Pani przecież wie że racje trzeba wyważać , a podaje wyłącznie te które uzasadniają Pani stanowisko (do którego oczywiście każdy ma prawo ) ,ale dziennikarskim obowiązkiem jest zaznaczenie przynajmniej jakie jest za i przeciw. Ale ja nie jestem dziennikarzem i mogę subiektywnie się odnieść na przykład do finansowania partii i kadencyjności posłów. Przecie od dłuższego czasu aż bije po oczach jak posłowie Platformy zazdroszczą tym z Pisu ,że ci się kulają w szmalu ,dłubiąc w nosie i wszystkich pozostałych otworach ,nie musząc być za nic odpowiedzialni , a oni też by tak chcieli... PS.Na swoje usprawiedliwienie dodam że najpóżniej 6 lat temu miałem całkowitą pewność że dojdzie do tego co mamy dzisiaj , ale co się stanie za pół roku nie mam pojęcia - wiem tylko dobrze czego bym chciał
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Cieszę się. Każdy głos na Petru to jeden mniej na PO.
    już oceniałe(a)ś
    6
    5
    "elektorat gotów poprzeć zdecydowany program liberalny nie jest zbyt duży". Czy to oby na pewno prawda? Po pierwsze - JKM. Po drugie - Kukiz! Po płaszczykiem ludowego trybuna i współczesnego Janosika kryje się liberał, popierający program Centrum im. Adama Smitha.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1