Reportaż Macieja Pisuka "Staniemy się tacy jak on" to mogła być słuszna, smutna i nudna książka o wykluczeniu. Ale taka nie jest. Największe wrażenie robi słuch wyczulony na to, jak mówią ludzie z Brzeskiej.
To mogła być książka słuszna, smutna i nudna. Kolejny reportaż, w którym autor pochyla się nad problemem wykluczenia. Opisuje czynniki, które za nimi stoją, rekonstruuje mechanizm reprodukcji biedy, przemocy i uzależnień, który sprawia, że tak trudno się z nich wyrwać. Przytacza historie bohaterów ilustrujące poszczególne tezy.
Nie piszę tego ironicznie. Takie reportaże – pisane przez rzetelnych autorów, potrafiących zmierzyć się ze swoim przywilejem i uprzedzeniami – są ważne i potrzebne. Ale odetchnęłam z ulgą, że „Staniemy się tacy jak on" nie jest jednym z nich.
Wszystkie komentarze
ditto!
Mi sie skojarzylo z filmem "Rezerwat", podobny motyw, gosc wypada z obiegu, aparat, bramy, lokalsi, tylko to komediowy film bardziej.
Dzięki za wskazanie, Nie znałem go, ale już znalazłem na yt i zdążyłem obejrzeć..
Pewnie każdy na Brzeskiej może tak o sobie powie. Nic dziwnego, że od razu uznali autora za swojaka.