Pierwszą kapliczkę ku czci Zmarłej Correi zbudował Pedro Zeballos, poganiacz mułów. Wiek XIX zbliżał się już do końca, gdy Pedro przemierzał ze stadem argentyńskie pustkowia. Pewnego poranka spostrzegł, że zwierzęta rozpierzchły się.
Nie wiemy, czy ktoś podpowiedział mężczyźnie, żeby udał się do Vallecito, gdzie znajduje się grób Zmarłej Correi, czy sam już słyszał o cudach, które ta nieoficjalna święta czyni. Tak czy inaczej, mężczyzna modlił się do świętej żarliwie, a ta wysłuchała jego próśb. Stado, jakby nic się nie wydarzyło, czekało na pobliskiej łące. W podziękowaniu Zeballos na grobie świętej zbudował pierwszą kapliczkę poświęconą jej czci.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Własnym dzieciom też mówicie panie redaktorki i panie redaktorzy, że prostytucja, ups, praca seksualna, to praca jak praca? Bo właśnie czerwiec, skończyły ósme klasy, skończyły licea, mogą prosić o radę. Czy ta rada jest dobra tylko dla czytelników?
czytelników, czytelniczek i osób czytelnianych
o czytelniszczach było wspomnieć.
Rerszta mało ważna.
Czemu tak mało. Ja tam bym powiedział że bez kozery ma pińcset.
Nie, za młodo wygląda. 160 lat to góra!
Jak nie zyje a jednak zyje to chyba wampir.
No zaraz - co to jest transpłciowość to już wszyscy wiemy. Ale co to jest transseksualność? Jedyne co mi przychodzi do głowy to zmiana orientacji seksualnej, ale nauka dawno udowodniła, że to jest niemożliwe. Więc co to za brednie?
to jak pciuma przechodzi w dziabonga, albo dziabong w pciumę