Max Czornyj i jego sposób na promocję to efekt degeneracji rynku książki, na którym ważniejsze jest zdjęcie autora niż literatura przez niego napisana.

Gdy warszawska księgarnia Big Book Cafe odwołała premierę książki Maxa Czornyja "Kat Hitlera", sam zainteresowany podziękował jej za "szczerą chęć przeciwdziałania cenzurowaniu literatury". Księgarnia jako przyczynę rezygnacji ze spotkania z pisarzem podała "dużą liczbę negatywnych reakcji".

Pisarzowi zarzuca się bowiem wykorzystywanie autentycznych zbrodni nazistowskich w tworzeniu niezbyt wyszukanej literatury sensacyjnej.

Czornyj napisał, że "w zbrodniczych systemach, które są w nich (w książkach - red.) opisane palono książki i nawoływano do odwoływania spotkań. Książki przetrwały, systemy upadły. Do następnego!".

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Czornyj to odrazajaca postać, i nie chce demonizować jego czytelnikow, ale kiedy widzę posty, w których kłócą się z Muzeum Auschwitz albo kiedy piszą, że muszą przeczytać, żeby wyrobić sobie zdanie o temacie (wyrobić.zdanie.o Holocauście), mam wrażenie, że jako społeczeństwo ponieśliśmy klęskę, przynajmniej na polu edukacji.
    @nenhiril
    Na polu edukacji ponieśliśmy klęskę sromotną wskutek konsekwentnego zmieniania tego pola w nieużytki przez ostatnie 30 lat
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @nenhiril
    Przede wszystkim trzeba powiedzieć, ze ten koleś od 2017 roku napisał 30-kilka powieści.
    Tak się nie da. Nie da się napisać powieści w 2 miesiące. To znaczy jedną tak, dwie może też, ale nie można zrobić tak 30 razy. To nawet nie jest grafomiania, to musi być jakieś maszynowe pisanie, banialuki, bajdurzenie bez ładu i składu.
    A ocenianie tego typu produkcji w ogóle nie ma sensu.
    Pytanie. kto to kupuje (biblioteki publiczne? tysiące bibliotek wykupują cały nakład??), kto to czyta. i PO CO?
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @Czytelnicki
    No jak się nie da skoro się da? Poza tym naucz się oddzielać twórcę od tworzywa.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    Czekam na wiekopomne dzieła "Influencerka z Auschwitz" i "TikTokerka z Auschwitz".
    już oceniałe(a)ś
    28
    0
    Książki tego grafomana uwłaczają pamięci ofiar.
    już oceniałe(a)ś
    16
    0
    Może problem nie jest w tym, kto, dlaczego i z czego marną literaturę produkuje, tylko w tym, że ma ona wielu czytelników. Zamiast dyskutować o tym, czego nie powinno być w złej literaturze, wystarczy ją omijać.
    @Jael
    pytanie czy ma czytelników, czy tylko świetny marketing a cały nakład wykupują biblioteki, kupujące takie serie z automatu.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Bardzo, ale to bardzo widać, że ten typ chciałby być Twardochem. Próbuje wyglądać jak Twardoch i próbuje wzbudzać kontrowersje jak Twardoch. I zdecydowanie nie jestem fanem tego ostatniego, czemu dawałem już wyraz, ale Twardochowi nawet butów nie godzien jest wylizać. Po prostu nie ta liga.
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    Czy możemy już przestać się zajmować tym tanim pornolantem stylizującym się na Twardocha? Komentariat tylko dowodzi swej słabej jakości, zajmując się takimi z dudy postaciami.
    już oceniałe(a)ś
    12
    3
    Panie redaktorze, mamy kapitalizm.
    Liczy się tylko robienie kapitału. Zysk jest bogiem.
    Przecież nie wolno ograniczać wolnej ręki rynku!
    Jak można pisać takie brednie w Gazecie Wyborczej, która walczy o wolność gospodarczą?

    (tak to jest ironia. Powinniśmy ustalać granice "wolnemu rynkowi" i cieszę się że redaktorzy wyborczej to zauważają).
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    Dzięki za ten tekst. W sedno. A z "Tatuażystką" jest też klopot, że jest fatalnie przełożona i mnóstwo w niej byków. Niexl wiem, skąd się wzięla opinia, że pani Gucio to dobra tlumaczkam
    @Zimorodek
    Problem z Tatuażystką jest taki, że to szkodliwe g*wno a nie literatura. Tłumaczka, chociażby najlepsza na świecie, niewiele może pomóc.
    Z dobrych książek o Zagładzie można by złożyć całą bibliotekę, dlaczego więc bierzecie się za tę tandetę?
    już oceniałe(a)ś
    5
    0