To ponoć on wpadł na pomysł, by reportaże pisać w czasie teraźniejszym. Przed Tomem Wolfem było to w amerykańskiej prasie nie do pomyślenia. Dziś wszyscy robimy to nagminnie.

Tekst pochodzi z dwumiesięcznika "Książki. Magazyn do Czytania". O czym jeszcze piszemy w wydaniu 4/2022, czytajcie tutaj.

Łamania konwencji uczył się w „NY Herald Tribune" i „Esquire". To tam na początku lat 60. wykuwał się gatunek, który Tom Wolfe nazwał po latach New Journalism – Nowym Dziennikarstwem. W Polsce mówimy na to reportaż literacki. Zestawienie tych obu terminów najlepiej pomaga zrozumieć, że chodzi tutaj o wypełnienie luki pomiędzy pisarstwem prasowym a literaturą piękną.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze