Od 1942 do 1945 roku zamordowano w obrzyckim szpitalu ponad 10 tysięcy osób. I ta historia była dla mnie zaczątkiem książki. Ale nie ona jedna - mówi Edward Pasewicz, finalista nagrody Nike.

Powieść Edwarda Pasewicza "Pulverkopf" się w finale Nagrody Literackiej "Nike". To pierwszy finał nagrody dla pisarza, który rok temu był nominowany za tom poetycki "Sztuka bycia niepotrzebnym".

Nazwisko zwycięzcy poznamy na uroczystej gali 2 października. Wcześniej każdy może wskazać swojego faworyta i zagłosować na Nike Czytelników. Głosujemy TU.

Wojciech Szot: Rozmawiamy ponad rok od premiery "Puvlerkopf", ale w internecie można znaleźć zaledwie dwie recenzje twojej książki. Co się stało?

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Moje gratulacje! Przeczytam-wywiad z Panem wzbudził moje zainteresowanie.
    już oceniałe(a)ś
    34
    2
    Gratuluje nominacji Ed :)
    już oceniałe(a)ś
    17
    2
    Wywiad fajny i autor nawet mnie zainteresował. Kiedy zobaczyłem nominację, to pomyślałem tylko "o, kolejna książka z niemieckim słowem w tytule - to jakaś moda". Widzę podobieństwa do "Doktora Faustusa" - jest Schönberg, jest komponista, jest choroba psychiczna. Ale to chyba tyle, jeśli chodzi o podobieństwa.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Bruckner nazywał się Bruckner, nie Brückner.
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    nie przebrnelam, zaczyna sie fajnie ale potem juz za bardzo ti wszystko zagmatwane i toczy sie nie wiem na ilu plaszczyznach. co jest imaginacja bohatera co jest rzeczywistoscia. powiesc dla krytykow lub bardzo, bardzo wyrobionych czytelnikow.
    @effi23
    Hm... a już się zastanawiałem nad zamówieniem tej książki...
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @effi23
    książka nad wyraz do kitu. walenie konia w szopie już na piątej stronie, potem jeziorko spermy w pępku Sergiusza lub przyjemny smak ciepłej spermy w ustach kogoś tam innego. Potem znowu walenie konia albo trójkąty w szpitalnym kiblu, i za to angelus. ja pierdziele. jedna z najgorszych książek jakie czytałem, a pożeram ich sporo. Dno!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    "Powieść Edwarda Pasewicza "Pulverkopf" się w finale Nagrody Literackiej "Nike"." Jezykowo rzecz ujmujac , super wstep do rozmowy o dobrej przeciez ksiazce. Chyba braklo jakiego slowa?
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    Pulverkopf = mętny łeb.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    niemiecki znam "pobieżnie", znacznie lepiej angielski, rosyjski, łacinę i esperant (obecnie zapomniane/nieużywane).
    Ale... zgadzam się w Pańską opinią, że mogą istnieć szczególne, niezastąpione wyrażenia/słowa najtrafniej oddające jakieś pojęcie czy sytuację.
    W moim osobistym słowniku to "Reisefieber"... złożony zespół emocji wokół podróżowania... przygotowania, oczekiwania, nadzieje, niepewność... nie choroba, mimo, że gorączka... potrafi zmobilizować albo zmiażdżyć człowieka...
    Jedynie Niemcom udało się to zamknąć w jednym słowie...
    @Kachna_G
    Pulverkopf to słabe tłumaczenie głowy w proszku bo brzmi tu jak łeb posypany cukrem pudrem. Kopf in Scherben byłby właściwy. Generalnie niemiecki w tej książce jest słaby, jak sama książka
    już oceniałe(a)ś
    0
    0