Nowa powieść Jacka Bocheńskiego "Ujście" zaczyna się od nagłej utraty pamięci, całe szczęście nie osobistej, ale na dysku komputera. Utrata danych jest katastrofą, która może całkowicie zburzyć spokój współczesnego człowieka, ale to dopiero początek dziwnych zdarzeń.

"Ujście" to trzeci już (po "Blogu" z 2016 roku i "Justynie") utwór Jacka Bocheńskiego napisany jako blog.

Także we wcześniejszych książkach zwodnicza nowość sytuacji pisarza, który w tym roku skończył 95 lat, ale bloguje i na bieżąco publikuje zapiski na Facebooku, mogła odsunąć na dalszy plan fakt, że są to powieści. Różne wątki zostały w misterny sposób pozaplatane, a w każdej z części pojawia się dominujący motyw fabularny.

I jak w "Justynie" był to dość zagadkowy romans, opowiadany subtelnie i z autoironią, tak w "Ujściu. Blogu trzecim" jest to poruszający zbieg okoliczności.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    "...Utrata danych jest katastrofą, która może całkowicie zburzyć spokój współczesnego człowieka..."
    ==============================================================================
    W pełni podzielam ten pogląd. Kilka lat temu straciłem bezpowrotnie dostęp do danych, które gromadziłem w zakładce "ulubione" mojego laptopa. Zaznaczam, że te dane nie były mi potrzebne w mojej pracy zawodowej, a jedynie korzystałem z nich na użytek prywatny. Dopiero po dłuższym czasie z wielkim trudem udało mi się odtworzyć zaledwie ułamek z nich. Do tej pory dobrze pamiętam mój stres jaki ta sytuacja wywołała.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0