Na początku lipca, na kilka tygodni przed premierą filmu zaplanowaną na 21 lipca, głośno było o tym, że „Barbie" została zakazana w Wietnamie. Poszło o element scenografii, który miga w zwiastunie, a w samym filmie pojawia się na moment. Za plecami Barbie, która omawia potencjalną wyprawę do Realnego Świata, widnieje narysowana ręką dziecka schematyczna, kolorowa mapa świata, na której zaznaczona jest jednak linia wyznaczająca chińskie roszczenia wobec wód Morza Południowochińskiego.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
www.bbc.com/news/entertainment-arts-66242100
"the Daily Mail's Sarah Vine was less keen on the representation of men. She wrote: "It's a deeply anti-man movie, an extension of all that TikTok feminism that paints any form of masculinity - other than the most anodyne - as toxic and predatory...
Every male character is either an idiot, a bigot or a sad, rather pathetic loser. If the roles were reversed, and a male director made a film about how all women were hysterical, neurotic, gold-digging witches, it would be denounced - quite rightly - as deeply offensive and sexist."
She concluded: "It's uneven, disjointed, the plot makes no real sense - and the dead hand of corporate America weighs heavily upon it."
Uprzejmie donoszę, że nawet w redakcji macie siedlisko reakcji: Marcie Górnej też się film nie podobał.
Toteż red. Staniszewska niezwłocznie ruszyła z odsieczą. Komu się nie podoba "Barbie", ten konserwa, transfob i antyfeminista! I pewnie złodziej, bo każdy "barbienielub" to złodziej!
Ogromnie cię jednak te kobiety i ich opinie interesują, nie? To już obsesja, czy nadal tylko zwykłe napalenie?
Nic nie zrozumiałoś.
Ciekawe zjawisko socjopatyczne, ten Pani fanklub.
Cień Klausa Barbie się za nią ciągnie
To tak jakby nazwać lalkę Adolf ;-)