Według nowego rozporządzenia papieski periodyk ma tyle samo punktów, co światowej sławy czasopisma "Nature" czy "Science" albo słynny brytyjski medyczny "Lancet".

Ukazał się „Komunikat Ministra Edukacji i Nauki z 17 lipca 2023 r. w sprawie wykazu czasopism naukowych i recenzowanych materiałów z konferencji międzynarodowych". To akt prawny wydany przez ministra Czarnka, ustalający, jak oceniane będą publikacje naukowców.

Punkty za publikacje w czasopismach

Po co są w nauce punkty? Mówiąc najprościej - są obowiązującym pomysłem na merytoryczną wycenę osiągnięć naukowych. Każda osoba z etatem naukowym na uczelni musi wyrobić ich określoną liczbę w określonym czasie, między ewaluacjami jej pracy.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    "Z kolei „Biuletyn Stowarzyszenia Absolwentów i Przyjaciół Wydziału Prawa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego" urósł z 70 na 100 punktów."
    Jakby ktoś nie wiedział - jest to jedno z bardzo nielicznych czasopism, które zniżyły się do publikowania wypocin Czarnka. No to teraz mu płaci za skundlenie.
    @a.r.c.o
    szambo im. Czarnka deborduje
    już oceniałe(a)ś
    16
    0
    @a.r.c.o
    dla beneficjentów przykra wiadomość
    niestety rozumu ani chwały naukowej od tego nie przybywa
    już oceniałe(a)ś
    16
    0
    @zyzol
    Ale dzięki temu beneficjenci mogą wykosić na uczelniach lepszych od siebie. Tych, którzy nie zniżą się do publikowania w plugawych pisemkach rodem z KUL czy innej szkółki parafialnej.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @a.r.c.o
    Pedofile sądzą, że teraz będą uczonymi.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @a.r.c.o
    Spoko. Wykopie się czarnka, te kulowskie i katoprawackie pisemka wylądują w koszu na śmieci, gdzie ich miejsce. Może nawet fachowcy przyjrzą się wnikliwie czarnkowej "chabilitacji" (te pierdy nie zasługują na samo h).
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Będziemy potentatem w nauce o czarach.

    Drobny problem w tym, że one nie działają... : (
    już oceniałe(a)ś
    53
    0
    Minister Ciemniak.
    już oceniałe(a)ś
    44
    0
    Wkrótce Nobel z katechezy katolickiej.

    Takie rzeczy tylko w Polsce.
    już oceniałe(a)ś
    39
    0
    Dwa wieczory przy pifku i bedziem mieć habilitacje, brachu !
    już oceniałe(a)ś
    34
    0
    Panstwo wyznaniowe kwitnie . Jak ktos mysli ze po wyborach wygranych przez opozycje cos sie zmieni to jest w wielkim bledzie . Jak sie patrzy na buski kandydatow do parlamentu to roi sie tam od dewotow ktorzy nie pozwola zrobic krzywdy czarnej zarazie . !!!! RAMEN
    już oceniałe(a)ś
    31
    4
    po co w Polsce inteligentni ludzie? tacy nie głosują na pis
    już oceniałe(a)ś
    23
    0
    Nowi członkowie KEN po otrzymaniu swoich nominacji ogłosili, że priorytetem dla nich jest opracowanie nowego rankingu czasopism naukowych, który będzie bazował na pierwotnych założeniach, czyli na uznanych międzynarodowo wskaźnikach bibliograficznych. Obecny wykaz (2023) pogłębił patologię istniejącą wielu obszarach tematycznych. Dlaczego we wnioskach na stopnie i tytuły naukowe polscy badacze mają podawać Impact Factor z wykazu JCR przy swoich publikacjach, skoro ministerialna punktacja bazuje interesach kolesi. W jednym z obszarów tematycznych składający z około 12 czasopism w ministerialnej punktacji zdegradowano 10 czasopism (poza jednym wszystkim przyznano poniżej 100 punktów) , a zadbano o odpowiednie wypromowanie 2 czasopism. Stało się to w roku 2019 i przez kolejne lata ten stan jest utrzymywany. Nowi członkowie KEN nie chcą dostrzec patologii, w której czasopismo mające IF 5,6 i Q1 w dwóch kategoriach wykazu JCR w ministerialnym wykazie ma 100 pkt., a czasopismo promowane w wykazie ministerialnym przy podobnych wskaźnikach w wykazie JCR (IF 5,5 i dwa razy Q1) ma punktów 200. Jeszcze ciekawiej wygląda z drugim z promowanych czasopism, które przy wskaźnikach IF 1,0 i Q3 ( może nawet już Q4 w 2023) w jednej kategorii, ma punktów 100.

    Nie trzeba dodawać, że te dwa promowane czasopisma stanowią gwarancję dla żywotnych interesów części polskiego środowiska naukowego. Obecnie w tym lepszym z dwóch promowanych czasopism Polacy częściej publikują, niż Amerykanie, Niemcy czy Brytyjczycy. Tyle jest warte te polskie 200 punktów i europejskie wydawnictwo tak bardzo hołubione w Polsce.

    Nie tylko Czarnek ponosi winę za ten stan (o Gowinie nawet nie będę wspominał) . Przede wszystkim winę ponoszą polscy "naukowcy", którzy szybko przystosowali się do ministerialnej patologii i czerpią z niej korzyści.
    już oceniałe(a)ś
    18
    1