Wiesław Gołas jest kojarzony z rolami komediowymi, ale na scenie potrafił wszystko. Gdy w warszawskiej PWST poproszono go, żeby zagrał ołówek, odpowiedział na prośbę pytaniem: – „Zwykły, czy kopiowy?”.
W filmie jego specjalnością było opracowywanie fragmentów właściwie pantomimicznych, które znakomicie charakteryzowały graną przez niego postać. W czołówce „Czterech pancernych” (1968-72) Konrada Nałęckiego, gdy kamera zagląda do wnętrzu czołgu, przedstawiając bohaterów, kierowca-mechanik Grigorij (Włodzimierz Press), podkręcając wąsa, wskazuje na siedzącego obok Czereśniaka, który bawi się karabinem maszynowym, udając, że z niego strzela.
Wszystkie komentarze
Wszystkiego najlepszego Panie Wieslawie i dziekuje za lata Pana talentu.
Absolutnie!
Jeżeli już to przez Andrzeja Koeniga.