W sobotę będę oglądać kilka spektakli jednocześnie, w niedzielę przeniosę się do Londynu, by zobaczyć "Tramwaj zwany pożądaniem". Zamierzam też odwiedzić wirtualne targi książki i zrobić sobie swój domowy festiwal filmowy.

Chcesz się wyrwać z zamknięcia? Z naszymi codziennymi podpowiedziami krążąc między salonem a kuchnią, poczujesz się jak w czytelni, sali koncertowej, galerii. Zapisz się na specjalny kulturalny newsletter.

„Mam już trochę dosyć tych nieostrych, ze słabym dźwiękiem, pandemicznych obrazów nagrywanych domowym sumptem. I co oczywiste, nic nie zastąpi teatru na żywo z publicznością” – mówi w wywiadzie dla „Wyborczej” aktorka Maja Ostaszewska. 

I trudno się z nią nie zgodzić. Tak jak wiele osób też jestem już zmęczona oglądaniem teatru w internecie i tęsknię za spektaklami na żywo, a mimo to czekam na kolejny weekend m.in dlatego, że teatry pokazują wtedy swoje spektakle online.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Skąd ten dziwaczny pomysł na "oglądanie kilku spektakli jednocześnie"? Czyli teatr pandemiczny i youtubowy to po prostu formuła "oglądania filmików" (klikania, skakania, serfowania )? Zdecyduję się na "Francuzów" - bo zawsze na coś trzeba się zdecydować, mając nadzieję, że inne ważne rzeczy zobaczy się kiedy indziej...
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    NIe da rady wszystkiego
    już oceniałe(a)ś
    4
    0