Ken Loach: Tak, wiem. Mówiłem głupoty.
– Każdy wywiad dziennikarze zaczynają od tego, że kilka lat temu ogłosiłem przejście na emeryturę. Byłem wycieńczony po „Klubie Jimmy’ego”, myślałem, że skończę z kinem fabularnym. Ale świat jest dzisiaj zbyt trudny, żeby milczeć. Ja swoje filmy robię gniewem. Właśnie złość sprawiła, że nakręciłem „Ja, Daniel Blake”, a teraz „Nie ma nas w domu”. I mam nadzieję, że są one komuś potrzebne.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Ale robi się coraz gorzej.