Malarka, autorka instalacji, poetka, pisarka, krytyczka, historyczka sztuki - te terminy określają działalność w poszczególnych dziedzinach, żaden jednak nie ujmuje całości. Można powiedzieć po prostu: artystka, ale Ewa Kuryluk to bardziej sztukmistrzyni, żonglująca kolejnymi pomysłami na siebie, różnymi językami. I miastami, bo jak nie da się jej twórczości przypisać do jednego tylko gatunku, tak jej życie płynie pomiędzy miejscami, w nieustającym ruchu. Przez cały czas przeskakuje pomiędzy kontynentami, językami i dziedzinami sztuki, może dlatego, że od dzieciństwa bliscy nazywali ją "Kangórem" (ó miało nawiązywać do jej ulubionych gór). Żeby zrozumieć Ewę Kuryluk, trzeba przyjrzeć się punktom na jej osobistej mapie.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze