- Właściwie tak. Tuż po konkursie wystąpiłem we Wrocławiu i Poznaniu, po czym wróciłem na dwa tygodnie do Quebec, aby zagrać tam cztery wcześniej zaplanowane koncerty. Potem ruszyłem w trasę koncertową po Polsce: grałem w Katowicach, w tej wspaniałej sali koncertowej, w Łodzi, Bydgoszczy, Gdańsku. Dopiero w grudniu miałem chwilę odpoczynku od fortepianu. Musiałem odetchnąć, bo byłem już wyczerpany, a od nowego roku szykowały się kolejne koncerty, najpierw w Montrealu i Toronto, a później w Azji, gdzie występowałem z Orkiestrą Filharmonii Narodowej, podobnie jak inni laureaci Konkursu Chopinowskiego, cała szóstka [Seong-Jin Cho, Charles Richard-Hamelin. Kate Liu, Eric Lu, Yike Tony Yang, Dymitr Szyszkin]. Zagraliśmy w sumie dziewięć koncertów w Japonii i Korei. Każdy z nas grał jakąś część swojego konkursowego repertuaru, więc był to czas bardzo intensywny. Po powrocie znów miałem serię koncertów w Kanadzie. A teraz Warszawa i koncerty urodzinowe w 206. rocznicę urodzin Chopina. Bez wątpienia dużo się dzieje.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze