Porządkująca ogromne archiwum Leszka Kołakowskiego, przekazane do Biblioteki Narodowej, Malina Kluźniak natrafiła na nieznany, częściowo zamazany rękopis nieukończonego tekstu: "Jezus ośmieszony. Esej apologetyczny i sceptyczny".
Pisany po francusku w połowie lat 80., na jakieś bliżej nieustalone europejskie zamówienie, wydaje się przeznaczony dla nas, dziś. W Polsce A.D. 2014, tak jak w Europie w roku 1984, Kołakowski pomaga przemóc wstyd bycia chrześcijaninem, bo przecież - jak pisze - w oczach ogółu jest to "moralnie śmieszne". I nawet "na wydziałach teologii ostatnią rzeczą, o jakiej [dziś] się słyszy, jest Bóg".
Wszystkie komentarze