Włoska policja odzyskała wart kilkadziesiąt milionów euro obraz Paula Gauguina. Okazało się, że dzieło - razem z innym, wartym ?zaledwie? kilkaset tysięcy - przez 40 lat wisiało w kuchni nad stołem mechanika samochodowego z Sycylii. Kupił je na aukcji rzeczy znalezionych

Chodzi o obrazy Paula Gauguina "Owoce na stole lub mały piesek" oraz Pierre'a Bonnarda "Kobieta z dwoma krzesłami". Oba skradziono z prywatnego domu w Londynie w 1970 r. Ten pierwszy jest dziś wart od 10 do 30 mln euro, drugi zaś jest wyceniany na ok. 600 tys. euro.

Co działo się z nimi od czasu kradzieży? W 1975 r. robotnik z fabryki Fiata w Turynie kupił obrazy za równowartość 23 euro na aukcji przedmiotów z kolejowego biura rzeczy znalezionych, po które nikt się nie zgłosił. Według słów Massimiliano Quagliarelli z oddziału karabinierów mechanik uznał, że namalowany przez Gauguina w 1899 r. wizerunek dwóch mis owoców jest odpowiedni do powieszenia nad kuchennym stołem.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Hahahaha, " symbolem wieloletniej cichej pracy włoskiej policji " - przez 40 nie znaleźli i nie znaleźliby tego przez kolejne 400, gdyby facet nie powiadomił ich o dziwnym znalezisku :)
    już oceniałe(a)ś
    97
    3
    Co za głupek: "cicha praca policji" :) - "Nie macie żadnych efektów!" - "Bo cicho pracujemy" - "Kiedy coś znajdziecie?!" - "Kiedy ktoś znajdzie i nas wezwie" :)
    już oceniałe(a)ś
    38
    1
    Skradziony obraz Gauguina 40 lat wisiał w kuchni.... zamiast wisieć w sejfie jak setki innych obrazów.
    już oceniałe(a)ś
    30
    0
    Wg włoskiej Wikipedii zasiedzenie dóbr ruchomych nabytych w dobrej wierze następuje po 10 latach, więc policja może co najwyżej kazać mechanikowi przyjść na komisariat i odebrać swój obraz za pokwitowaniem. Choć właściwie powinni sami odwieźć i powiesić na tej ścianie, która mu będzie najbardziej pasować.
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    Bardzo dobrze, że w kuchni powiesił. Obraz przedstawia salon, więc to ma sens. Szczególnie, jeśli w jego salonie wisiała jakaś flamandzka martwa natura z cietrzewiem w spiżarni, w spiżarni jakaś Wenus w negliżu, a w sypialni portret starej baby obierającej ziemniaki. Tak się poszerza horyzonty.
    już oceniałe(a)ś
    14
    4
    Nie znam się na włoskim prawie (wikipedia mówi o 10 latach, ale kto tam wierzy włoskiej wikipedii), ale po 44 latach od legalnego nabycia w dobrej wierze w każdym normalnym kraju to już jest zasiedzenie czy jak to się nazywa i mogą temu mechanikowi co najwyżej kazać odebrać za pokwitowaniem z komisariatu, choć w sumie powinni sami odwieźć do domu i powiesić tam, gdzie sobie zażyczy...
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    "Emerytowanemu mechanikowi, niestety, nie należy się żadna rekompensata." - i tak się kończy uczciwość.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    A ciekaw jestem jakby takie zdarzenie wyglądało w Polsce??? Byłaby rekompensata czy coś innego???
    @romikus Znalazca może liczyć na nagrodę ministra kultury. Jej wysokość nie może przekraczać dwudziestopięciokrotnej średniej krajowej, w wyjątkowych przypadkach (a taki przypadek byłby wyjątkowy) - trzydziestokrotnej.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0