Jeden z faworytów tegorocznych Oscarów (aż dziewięć nominacji) to prawdziwa historia Solomona Northupa (Chiwetel Ejiofor), który w latach 40. XIX w. żył w miejscowości Saratoga koło Nowego Jorku jako wolny człowiek. Miał żonę, dwoje dzieci i modnie się nosił, bo dobrze zarabiał, grając z talentem na skrzypcach. Tyle że wpadł w pułapkę zastawioną przez białych przedsiębiorców cyrkowych - namówili go na wspólne występy, a później potraktowali jak towar. Z uśpienia obudził się skuty kajdanami. Trafił do Luizjany, gdzie został sprzedany jako niewolnik.
Wszystkie komentarze