Całkowita fikcja nie jest trudna. Nawet najbardziej okrutne sceny są przy kręceniu stosunkowo zabawne - rozmowa z Romanem Polańskim. Reżyser przyjechał do Polski na premierę filmu "Dziewiąte wrota". Pierwotny druk w ?Gazecie? 24 stycznia 2000 r.
Katarzyna Bielas, Jacek Szczerba: "Dziewiąte wrota" to film o książce. Czy nie bał się Pan takiego zadania? Przecież książka jako przedmiot jest zdecydowanie niefilmowa. Można ją najwyżej otworzyć i sfotografować.
Roman Polański: Otóż to, nakręcić film o książce to było wyzwanie. Absurdalny pomysł, grożący czymś nudnym jak flaki z olejem. A jednak znalazłem w powieści Artura Pereza-Reverte nie tylko materiał na thriller, ale też możliwość zrobienia ironicznego filmu z suspensem.
Wszystkie komentarze