To prof. Jerzy Bossak dwukrotnie przepychał przez komisję scenariuszową "Nóż w wodzie" (1961). I to on wybił Polańskiemu z głowy granie Chłopca, choć Polański, ponoć, przyszedłszy do niego, rozebrał się do naga i spytał, czy nie jest dość przystojny do tej roli. Bossak miał odpowiedzieć, że jest, ale jest też próżny i głupi.
Polański zaangażował więc Zygmunta Malanowicza, któremu, pewnie trochę na złość, kazał rozjaśnić włosy. W końcu sam podłożył za niego głos. Jolantę Umecką, atrakcyjną amatorkę wypatrzoną na basenie, zdubbingowała Anna Ciepielewska. Powiedziała przy okazji, że film jest okropny.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
ciekawe kto czy co tak go "od zawsze" zdemoralizowało ?