Blisko 201 mln lat temu ziemskiemu życiu przytrafiła się zagłada. Wymarło trzy czwarte wszystkich gatunków.
Owo wielkie wymieranie zbiegło się w czasie z potężnymi erupcjami wulkanów, które rozdzieliły Pangeę, gigantyczny superkontynent obejmujący wówczas niemal wszystkie lądy.
Miliony kilometrów sześciennych lawy w ciągu 600 tys. lat, pomogły w stworzeniu Ameryk, Europy i Afryki Północnej.
Oznaczało to koniec triasu i początek jury - okresu geologicznego, w którym dinozaury zapanowały nad Ziemią.
Wymieranie pod koniec triasu doprowadziło do wyginięcia około 76 proc. gatunków morskich i lądowych. Wydarzenie to zajmuje czwarte miejsce pod względem wagi spośród pięciu wielkich wymierań w eonie zwanym fanerozoikiem (obejmuje ostatnie 538 mln lat).
Wszystkie komentarze
Magia wykładniczego wzrostu...
Podlegamy tym samym prawom co inne gatunki. My też wyginiemy. Spoko. Planety nie trzeba ratować, ona się sama przed nami uratuje.
Jest jednak istotna różnica pomiędzy ludźmi a zwierzętami: one potrafią doprowadzić do lokalnych katastrof, ludzie do globalnej. To czyni nas bardziej podobnymi do sinic które spowodowały katastrofę tlenową miliardy lat temu, drzewiastych roślin które w karbonie usunęły sporo dwutlenku węgla z atmosfery, czy grzybów które globalnie zakończyły ten proces. Jak na zwierzęta jesteśmy jednak wyjątkowi.
I dodatkowo nieporadności terminologiczne:
trias to okres a nie era
lód podmorski (pewnie chodziło o hydraty metanowe, po ang. m.in. methane ice)
"...szare/czarne warstwy bazaltu pokrywające zespół" (?co to jest ten zespół - domyślam się, że mowa o niżejległych osadach, na których zalegają owe bazalty
bazalty powodziowe - nie kojarzę, by po polsku tak określało się "flood basalts"
Tak to jest, kiedy Google Tłumacz próbuje zastąpić Wikipedię.
Po raz kolejny przypominam, że Tłumacz Google nie nadaje się do tłumaczenia nazw i terminów naukowych. Do tego służy Wikipedia.