Małe grupy ludzi z epoki kamienia w północnej Francji miały strategię, która eliminowała chów wsobny - wynika z nowego badania.

Dla prehistorycznych rodzin trzymanie się tej zasady oznaczało być albo nie być. Endogamia, czyli kojarzenie się w pary osób blisko spokrewnionych, była bowiem najprostszą i najkrótszą drogą do degeneracji rodu. 

Ze współczesnych badań genetycznych wiadomo, że u potomstwa spokrewnionych ze sobą rodziców znacznie częściej występują fizyczne wady wrodzone i upośledzenie umysłowe.  

Do czego może prowadzić tzw. chów wsobny, pokazuje przykład niemieckiej dynastii Habsburgów. Habsburgom tak bardzo zależało na tym, by korona pozostawała w ich rodzie, że przez co najmniej 20 pokoleń żenili się tylko między ze sobą. Za żony brali sobie swoje kuzynki, bratanice. Efektem takiego kojarzenia krewniaczego były liczne deformacje fizyczne m.in. wystająca żuchwa i cofnięta szczęka uniemożliwiająca jedzenie.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    "Żona najlepsza z daleka"

    Bo wtedy i teściowa daleko
    Niegłupio kombinowali w tym mezolicie
    już oceniałe(a)ś
    41
    3
    już wtedy wiedzieli, że rolników trzeba unikać...
    już oceniałe(a)ś
    37
    0
    Ręce i nogi się uginają.... Ja rozumiem chęć sformułowania czegoś przystępnego, odwołującego się do pojęć znanych i rozumianych współcześnie, ale bez popadania w infantylizm.
    Zamiast żon, swatów i ofert matrymonialnych można zaproponować coś takiego:
    .
    Zachowania seksualne wielu kultur tradycyjnych obudowane są rozmaitymi tabu. Można domyślać się, że kultury mezolityczne nie były w tym zakresie inne - tym bardziej, że warunkiem krytycznym przeżycia była ruchliwość poszczególnych grup ludzkich. Zdolność do przemieszczania się takiej społeczności mogła być ograniczana przez wysoką ciążę/poród/połóg, zatem w społecznym interesie leżało swoiste "wyregulowanie" momentu narodzin, a więc i chwili poczęcia. W ten sposób poród mógł przypaść np. na próg sezonu letniego, kiedy zwiększona dostępność pożywienia nie wymagała tak częstej zmiany lokalizacji obozowiska. Jednocześnie zdefiniowanie jesiennego "karnawału seksualnego" w kalendarzu kulturowym mogło być okazją do spotkań z innymi grupami ludzkimi, no a wtedy to już działały feromony - nie od dziś wiadomo, że intuicyjnie uznajemy za atrakcyjnych partnerów odległych genetycznie.
    @homo_lupus
    Dales popis grafomani.
    już oceniałe(a)ś
    2
    4
    No cóż, i dlatego nie dochowali się arystokracji.
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    I do dzis ludzie z miasta nie mieszaja sie z rolnikami. Widac jest ku temu dluga tradycja ;)
    już oceniałe(a)ś
    11
    2
    I teraz dopiero zaczynam rozumieć, dlaczego ci wszyscy polityczni
    ochroniarze naszego ,,dobra" tak bardzo wzbraniają się przed tak
    szerokim dopływem do nas obcej ,,krwi" (spermy). Boją się że i
    inne nacje przejmą po nas naszą nie tylko tępotę umysłową, ale
    i inne tak skrupulatnie ukrywane w domach opieki zdrowotnej
    i sierocińcach, genetyczną naszą wyjątkowość w parciu do takiej
    samej ,,doskonałości" jak u Habsburgów. Teraz już wiem dlaczego
    pis tak bardzo dbał o naszą czystość narodową, spoglądając na
    jego członków i obrońców. Toż to same ,,IDEAŁY" !!!
    @fuki50
    Różnorodność genetyczna jest już wystarczająca przy kilkutysięcznej populacji. Populacja obywateli polskich jest zatem dostatecznie zróżnicowana, żeby zapobiec negatywnym efektom chowu wsobnego w skali kraju.
    już oceniałe(a)ś
    9
    1
    @fuki50
    Ale rozumiesz, że polska populacja jest na tyle różnorodna genetycznie, że nie ma tu żadnego chowu wsobnego, tak? A 'dopływu obcej spermy' to wiele kobiet i dziewczynek w Europie doświadczyło wbrew swojej woli dzięki takim jak ty.
    już oceniałe(a)ś
    4
    3
    @muchomor_krolewski
    paskudne, tylko pisior tak potrafi....
    już oceniałe(a)ś
    2
    3
    @muchomor_krolewski
    Wyjeżdzające za ,,chlebem" szybko odkrywały
    walory życia i szybkich zarobków w ,,burdelach"
    Nikt nie robił takiej furory poza granicami kraju
    jak Polki, zresztą bardzo słusznie, bo są piękne.
    Królową filmów porno była Teresa O. o której też
    wspominała w swej książce Ewa Wanat, bardzo
    trafna i rzeczowa lektura.
    już oceniałe(a)ś
    1
    3
    Kiedyś ludzie byli mądrzejsi! A dziś- facet łowi ryby, zbiera znaczki, a żeni się z kuzynką...
    już oceniałe(a)ś
    4
    2
    Artykuł kompletnie o niczym.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0