Efros urodził się w Petersburgu, do Stanów Zjednoczonych przeprowadził się w wieku 14 lat w 1989 r., kiedy jego ojciec, fizyk, dostał pracę na Uniwersytecie Kalifornijskim w Riverside. Obecnie jest profesorem na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, gdzie prowadzi Laboratorium Badań nad Sztuczną Inteligencją. Wcześniej przez dekadę pracował w Instytucie Robotyki w Carnegie Mellon University.
Głównym celem jego badań, jak podaje na swojej stronie internetowej, jest wykorzystanie ogromnych ilości nieoznaczonych danych wizualnych do zrozumienia, modelowania i odtwarzania otaczającego nas świata.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Świetnie uwypukla granice pomiędzy domenami naukową, inżynieryjną i ekonomiczną/polityczną, które zacierają się wskutek działalności konglomeratów takich, jak Google. Będących kwintesencją podejścia amerykańskiego, nastawionego na komercyjny rezultat i przyczyniających się do wzrostu lęku i napięć, które obserwujemy.
Google jest wprawdzie wielką korporacją, często demonizowaną, ale jakoś wątpię, żeby akurat ją traktować jako emblemat zagrożeń cyfrowych dla świata; uruchomiła ona co prawda elektroniczny handel i marketing na skalę do niedawna niewyobrażalną, jednak dzięki niej (m.in) mamy bezpłatny w zasadzie Internet; inne korporacje już tak spolegliwe dla niskobudżetowej części ludzkości nie były i nie są; nie ma róży bez kolców, jak wiadomo.
YouTube owszem rodzi zagrożenia, ale różne inne media społecznościowe może jednak dużo poważniejsze; a wyobrażenie sobie tego co by było, gdyby to Microsoft zdominował Internet może być obecnie trudne, jednak takie zagrożenie przez jakiś czas istniało, a to przecież radykalnie inne podejście do kwestii płatności za usługi i w zasadzie za wszystko.
Koleś jest ograniczony. Powołuje się jedynie na przykład gpt i zapomina o innych architekturach, o dokonaniach google, o tym że te maszyny już myślą strategicznie lepiej niż ludzie, że tworzą leki, że teraz z gpt mają też warstwę semantyczną. Więc w połączeniu z resztą powstaje rezon o wiele potężniejszy od naszego.
Jego mądrości zestarzeją się w 3 miesiące. Wtedy wypluje kojne, zaktualizowane, równie głupie.
Chyba zrozumiałeś z tego tekstu cis zupełnie innego niż ja zrozumiałem... teraz się zastanawiam który z nas się myli.
Tylko, że to nie wynika z jego "sprytu" lecz z niedoskonałości replikacji RNA.
Popełnia mnóstwo "błędów" co jest kosztowne dla poszczególnych wirusów,
ale jest bez znaczenia wobec tego, że są ich pierdyliardy.
Któreś zawsze będą wygrane.
Skuteczne przy nieograniczonych zasobach.
Putler podobnie postępuje ze swoimi ludźmi.
No, tak. Dość słabo te mutacje działają. Jeszcze nie widziałem żadnego obrazu w stylu Salvadora Dali, stworzonego przez wirusa :-)
Wirusa też nie widziałeś.
konkurencja w dziedzinie "największy ignorant AI" jest spora, ale Ty właśnie rzutem na taśmę wysforowałeś się, może nie na prowadzenie, ale do ścisłej czołówki. Gratulacje.
Wszystkie słowa w tej wypowiedzi już ktoś kiedyś użył. Tylko komu zapłacić?
Podchodząc w ten sposób, to ludzie ucząc się, kradną własność intelektualną na skalę detaliczną, a AI na skalę super hurtową. Tylko komu tu zapłacić?
A czym innym jest ludzka „prawdziwą” inteligencja? To też algorytm, karmiony treścią pochodzenia zewnętrznego. Inteligencja to tylko słowo, z jego defincją możemy się bawić do końca świata i o jeden dzień dłużej.
Komu chcesz zaimponować znajomością słowa "algorytm"?
Bo treści w twoim twierdzeniu nie ma żadnej.
Więcej niż w twoim komentarzu. A co do meritum: udowodniłeś tylko, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.