Działo pokładowe wydobyte z dna Morza Północnego wykonano ze stopu ołowiu prawdopodobnie ochodzącego z Górnego Śląska. Badacze szacują jego wiek na 700 lat.

Armata ze średniowiecznego statku leżała w morzu na głębokości 20 metrów w pobliżu miejscowości Marstrand na zachodnim wybrzeżu Szwecji. Odkrył ją nurek rekreacyjny.

Statek prawdopodobnie zatonął w tym miejscu po uderzeniu w pobliski szkier Kleningen.

Badacze doszli do wniosku, że działo zanim spoczęło na dnie morza, było gotowe do użycia. Wskazują na to ślady ładunku w komorze prochowej. I to właśnie dzięki tym zachowanym pozostałościom możliwe było zastosowanie datowania radiowęglowego w celu ustalenia wieku znaleziska.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Ustalono, że kartusz pochodził z okresu 1285-1399 n.e. To tak jak Całun Turyński.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Slaski trop a nie polski.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    >> A to oznacza, że po kilku wystrzałach działo by się rozpadło. <<

    ...dopóki nie doczytałem do końca, myślałem, że to jest właśnie ten polski trop (made in Poland).

    Co ciekawe - oryginalny artykuł nie zwiera wzmianki o możliwym rozpadnięciu po kilku wystrzałach.

    www.tandfonline.com/doi/full/10.1080/00253359.2023.2225311
    @turpin
    oryginalny artykuł nie zawiera wzmianki, bo nasz redaktor ma wiedzę metalurgiczną; stopy, odlewy, miedź, ołów, cyna nie mają przed nim żadnych tajemnic, że nie wspomnę o rusznikarstwie i bojowej praktyce :-)
    już oceniałe(a)ś
    0
    4
    @turpin
    Musiało być z Polski. Surowce transportowane były albo Odrą, albo Wisłą, ale żaden z nadodrzańskich ludwisarzy, nie dodał by ołowiu do miedzi. Niemcy znali technologię wytopu mosiądzu, a cynk pozyskiwali z Hartzu. Natomiast ołów był polskim towarem eksportowym, który wymieniano za węgierską miedź, właśnie z Bańskiej Bystrzycy.
    A więc stawiam $$$, że armatę wykonał rzemiecha z Olkusza, a trafiła ona na statek w Gdańsku.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @en.en (ale żaden z nadodrzańskich ludwisarzy, nie dodał by ołowiu do miedzi);

    przecież do niektórych brązów dodaje się ołowiu - taki stop może mieć różny skład.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0