Kapsuła z radioaktywnym cezem była częścią przemysłowego miernika gęstości rudy żelaza i wraz z tym urządzeniem była transportowana z kopalni Gudai-Darri (należącej do koncernu wydobywczego Rio Tinto) do magazynu na przedmieściach Perth.
Miernik znajdował się w drewnianej skrzyni, wyruszył w podróż 11 stycznia, do celu dotarł pięć dni później, ale dopiero 25 stycznia, gdy skrzynia została otworzona, odkryto, że miernik się roztrzaskał, a radioaktywnego źródła brak. Podejrzewa się, że mała radioaktywna kapsułka prześlizgnęła się na zewnątrz przez otwór po obluzowanej śrubie, która mocowała skrzynię do palety.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
a co ja pisalem pod tym artykulem, wlasnie to, ze zwyczajnie sie zgubila, bo nikomu do niczego innego sie nie nadawala oraz ze dziwniejsze wypadki sie zdarzaja
historia wypadnięcia pastylki była naprawdę z kosmosu i krytycznie myślący czytający to po raz pierwszy nie łyknęli tego jak pelikan. Podejrzewam, że władze w Australii, zanim ostateczne sprzedali to ludziom mieli podobnie.
Rzecz w tym, że ta historia jak ulał pasuje do dowcipu o Polaku, co jedną kulkę zgubił, a drugą zepsuł. Do tego jeszcze uparte obstawanie przy tłumaczeniu z amerykańskiego, że highway to autostrada, choć na zdjęciach i filmach widać, że na polskie warunki to nawet droga krajowa nie jest.
Wypadek wcale nie był aż tak trudny do wyobrażenia, jeśli się zobaczyło stan drogi i usłyszało, że poza zapakowaniem do skrzyni właściwie nie było innych zabezpieczeń. Kto nie pamięta, jak są zapakowane różne urządzenia, może przełączyć się na Youtube i obejrzeć unboxing. Gdyby transportem zajmował się McGyver, owinąłby część urządzenia z kapsułką w folię aluminiową, to w folię bąbelkową, a nawet w zwykłą torbę foliową, a potem zabezpieczył taśmą klejącą. Ale kto dziś ogląda stare seriale...
On już by wiedział jak ją unieszkodliwić !
To banalnie proste: wystrzelić z granatnika.
Na odległość powyżej 5 metrów.
- a może raczej świecące?
(w Brazylii ongiś ludziska byli tym świeceniem skradzionego cezu zachwyceni)
W Goianii kapsuła była kilkaset razy większa. Na objętość, bo pod względem aktywności to o jakieś 12 rzędów wielkości (tu Bq, tam TBq).
Jak by to były tylko pojedyncze Bq, to nigdy by jej nie znaleźli w ten sposób.
Australijskie źródło miało aktywność 19 GBq (gigabekereli), a więc tylko 2-3 rzędy wielkości mniejszą
"Szef departamentu zdrowia ostrzegł też, aby nie zbliżać się do niej na odległość mniejszą niż 5 metrów. Promieniowanie może wywołać oparzenia skóry i chorobę popromienną, a także zwiększyć ryzyko zachorowania na raka."
Czyli kierowcy mieli sprawdzic uzywajac lunety, lornetki, ewentualnie przez aparat fotograficzny z teleobiektywem?
Wystarczy w domu spojrzeć w lustro ( chyba że jeździsz ciężarówką ) :)
Czepiasz się, chyba wiadomo o co chodzi. Kiedy zbliżasz się do swojej opony, to jeszcze nie wiesz, czy kapsułka tam jest (szansa nie jest też wielka), jeśli ją zauważysz to wycofaj się i wezwij służby. Radiologia to nie bakterio- czy wiro- logia, nie jest tak że to promieniowanie "złapiesz" i po tobie - przy takich dawkach robi różnice długość ekspozycji. Co mieli innego poradzić, że nikt ma się nie zbliżać do swoich aut jeśli tamtędy jechał?
w logice pecador30 lepiej nie patrzec i jezdzic z nia naswietlajac sie az samoistnie wypadnie z bieznika, albo i nie... i wtedy naswietlac sie wiecej, mozg strusia, o co ci chodzi? :D
Ty masz umysł? Chyba ci zbłądził..., jeśli masz.
Wygląda na to, że poza umocowaniem skrzyni samo urządzenie nie miało właściwych zabezpieczeń transportowych. Przyznaj jednak - jak długo trzymasz śruby mocujące bęben pralki w transporcie? Ile czasu przechowujesz kartony po sprzęcie elektronicznym czy małym AGD?
Polska ma o tyle dobrze, że rozpowszechnienie paczkomatów wpłynęło pozytywnie na zabezpieczanie przesyłek, ale w niektórych przypadkach nadal potrzeba McGyvera, aby przewidział możliwe zagrożenia i zrobił skuteczne zabezpieczenie.
Nie. Tylko kara. Koło z tej firmy mówił, że chętnie pokryją koszty, ale prawo dopuszcza tylko karę.
U nas to byłaby z metalu.
Chyba, że odziedziczona po komunie.