Według nowych badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Tokijskiego spontaniczne i rzekomo przypadkowe ruchy dziecka wspomagają rozwój synchronizacji jego układu sensomotorycznego.

Jeśli mieliście okazję spędzić trochę czasu z maleńkim dzieckiem, pewnie zauważyliście, że prawie nigdy nie pozostaje ono w bezruchu. Od urodzenia - a nawet już w łonie matki - dzieci kopią, wiercą się i poruszają - pozornie bez celu i bez zewnętrznej stymulacji. Nazywa się to ruchami spontanicznymi.

Jeśli nauka zrozumie te pozornie przypadkowe ruchy i ich udział we wczesnym rozwoju człowieka, może być w stanie odkryć wczesne objawy niektórych zaburzeń rozwojowych takich jak choćby porażenie mózgowe.
icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    "odkryli, że spontaniczne ruchy (...) przyczyniają się do skoordynowanego rozwoju czuciowo-ruchowego dziecka (...). Nazwaliśmy to zjawisko wędrowaniem sensomotorycznym"

    No faktycznie, grube odkrycie. Musieli się chłopaki ostro napocić, aby prawdę znaną od lat ubrać we frazę nabijającą "cytatbajty" w czasopismach naukowych :)
    @lobo13
    Tu nie chodzi o rozmiar odkrycia. Tu chodzi o konieczność publikacji pierwszych wyników, aby uzyskać pieniądze na dalsze badania. Przecież dopiero na końcu pada uwaga, że chcą ustalić, jak ta aktywność ruchowa jest powiązana z sięganiem i chodzeniem. Może się na przykład okazać, że część niemowląt ćwiczy inochód...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Kolumb odkrył Amerykę.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Bachory i larwy? :D Pod artykułem dla młodych rodziców komentują osoby, które dzieci nienawidzą
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    "Od urodzenia - a nawet już w łonie matki - dzieci kopią, wiercą się i poruszają - pozornie bez celu i bez zewnętrznej stymulacji".

    Bez celu i bez zewnętrznej stymulacji ?!
    O kurczę, a ja myślałam, że problemem to jest zbyt mała ruchliwość rozwijającego się niemowlaka....
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    No i do tego bachory cały czas drą mordę.
    Czy do tego też jest jakieś"naukowe" uzasadnienie?
    @ghost
    jak tys nie umiał mówi, ani pisać, to tez byś ciagle płakał. To ich jedyna metoda komunikacji, trochę uciążliwa ale do ogarnięcia, przy odrobinie dobrej woli. A mała dzieci sa tylko tak głośne, jak im rodzice pozwolą.
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    @ghost
    Be!
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @mini1422044077262konto
    a niby co taka larwa ma ciekawego do przekazania, że musi ryczeć CAŁY czas?
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @ghost
    Zapewne, tym bachorom, które się mniej drą rodzice poświęcają mniej uwagi. Zatem, korzystne dla bachora jest drzeć się jak najgłośniej. Niestety, wielu pozostaje ten zwyczaj do późnej starości. Stąd mamy sąsiadów uwielbiających muzyczkę na pełny regulator, ciągłe napie...nie czymś, itp.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    @ghost
    Chyba rodzice was nie kochali, a na pewno mieli was i wasze potrzeby w nosie. I nie darcie nie zostaje, bo reagowanie na darcie w odpowiedni sposób buduje poczucie bezpieczeństwa, dziecko czuje się ważne i zauważone. Z takich dzieci wyrastają szczęśliwi dorośli.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @xbonx
    > co taka larwa ma ciekawego do przekazania
    Że nic nie widać, nic nie słychać i że w ogóle brak bodźców. Albo że coś piszczy, coś mruga, coś śmierdzi i w ogóle jest nadmiar bodźców.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @a_usher
    i ja niby nie wiem tego bez jego pomocy?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @xbonx
    I dlatego nie reagujesz?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0