Dzięki temu nie dają się upolować.

Przez dwa ostatnie sezony lęgowe koło naszego domu gniazdował szpak, który krzyczał jak myszołów.

Szpaki są znane z dźwiękonaśladownictwa. Internet jest pełen filmików pokazujących, jak naśladują inne ptaki, choćby kury.

Nie mam na to żadnych dowodów, ale przypuszczam, że nasz szpak chronił tym myszołowim wołaniem swój lęg przed srokami. Gdyby tak było rzeczywiście, byłby to ciekawy przykład mimikry (i to akustycznej!) – upodabniania się zwierząt bezbronnych do tych groźnych, od których lepiej trzymać się z daleka.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Fajny artykuł, 9/10; z racji oczywistości tego zjawiska - mimikry.
    @fan.darwina
    AD1 mimikra jest u roślin, mimetyzm to ogólniejszy termin.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    @fan.darwina
    A u nas Kaczor udawal ZBAFCE!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Ło matko!! Ile tu komentarzy!!!
    A to taki ciekawy temat...
    Może nie tak jak polityka, ale na pewno 100x bardziej niż życie pustaków, zwanych celebrytami :-)
    już oceniałe(a)ś
    1
    0