Flurona to zbitka dwóch nazw wirusów: grypy (w języku angielskim - flu) oraz koronawirusa. W polskich mediach można spotkać się także z określeniem gryporona.
W pierwszym roku pandemii nie było wiarygodnych doniesień o takim podwójnym zakażeniu, ale to dlatego, że mocne restrykcje ograniczyły rozchodzenie się wszelkich patogenów. Mieliśmy więc bardzo nietypowy sezon praktycznie bez grypopodobnych zachorowań.
W tym roku jest inaczej, na całym świecie ograniczenia zostały poluzowane, zwłaszcza w krajach, które osiągnęły wysokie wskaźniki wyszczepienia przeciwko COVID. Znikła więc większość barier dla grypy i licznych wirusów wywołujących zwykłe przeziębienia - rinowirusów, adenowirusów, koronawirusów, wirusów paragrypy... Co gorsza, z powodu rocznej przerwy obniżyła się w populacji odporność na te patogeny.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Uklad immunologiczny to jest po prostu cos niesamowitego.
Pamietajmy, ze te dwa wirusy to u tej pani byly wykryte, ale ile sie dzieje w backgroundzie, ile jeszcze innych wiruskow, bakterii i grzybkow u tej pani krazy, to tego nikt nie wie. Ale wszystkie sa pod kontrola, wystarczajaco, zeby organizm funkcjonowal przynajmniej dobrze. Organizm + embrion, bo kobieta jest w ciazy.
Czy strzasa ich w niebyt otchlani?
Raczej Matka natura, aby zachować planetę Ziemię dla potomnych. Pośle 1/5 trzody ludzkiej do piachu ze wskazaniem na cywilizację zachodnią i wirus ustąpi.
Powtarzam- szczepić się i żyć normalnie! Polecam!
Dezynfekcja powierzchni to był jeden z tych środków, które okazały się niepotrzebne i szkodliwe. Dość szybko ustalono, że koronawirus się tak nie przenosi i przestano ją zalecać. Wystarczy mycie rąk, zwykłym mydłem :)
Na wiele lat.