Utarło się przekonanie, że psy pragną ludzkiego towarzystwa, zwracają uwagę na człowieka i w związku z tym można je wyszkolić. Kotów zaś niczego nauczyć się nie da. Nic bardziej mylnego

Miałam przyjemność żyć w jednym domu z różnymi psami i kotami. I prawdę mówiąc, teoria, że koty są samotnikami robiącymi tylko to, na co mają ochotę, podczas gdy psy są nam wierne i posłuszne, mija się z prawdą. Opiekowałam się psem, który żył w świecie swoich własnych interesów i średnio zwracał uwagę na ludzi. Mam też koty tak wrażliwe na każdy mój gest, że dogaduję się z nimi czasem lepiej niż z "mówiącą" częścią rodziny. Po prostu psy i koty mają swoje cechy charakteru i to jest kluczowe z komunikacji z nimi (oraz nasz stosunek do nich i wychowanie, oczywiście). 

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Niech to ktoś przeczyta prezesowi. Zająłby się wreszcie czymś pożytecznym...
    @milleniusz
    Może lepiej żeby to kot trenował prezesa?
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    "Mam takiego kota. Jest jeszcze bardzo młody, a już doskonale "czyta", czego od niego oczekuję."

    W moim przypadku:
    Mam takiego kota. Jest już w sile wieku, a ja od lat doskonale "czytam", czego ode mnie oczekuje.
    już oceniałe(a)ś
    24
    0
    W moim domu kot ma kliker.
    już oceniałe(a)ś
    20
    0
    Kota można wyszkolić nie gorzej niż psa, tylko że kot to drapieżnik i zwierzę z natury wolne. Nie będzie robił sztuczek tylko dlatego, że jego właściciel (lub bardziej opiekun) mu tak nakazuje.
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    Nie męczyć zwierzaków tresurą
    już oceniałe(a)ś
    11
    1
    A ja wyszkoliłem moją kotkę.
    Jak zostawia resztki w misce, łapie ją, stawiam koło miski, głaszczę po grzbiecie i mówię : Kuba jedz.
    Kuba trochę zje, odchodzi i zabawa powtarza się. Aż do wyczyszczenia miski.
    Jak powiem : chodź czytać, Kuba wskakuje mi na kolana i patrzy na komputer.
    No i znakomicie rozumie jedno słowo : chodź jeść. Nawet , jeśli jest na podwórku. To przybiega.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0