W Polsce do 2017 roku stwierdzono występowanie 3254 gatunków motyli. Zdecydowana większość to motyle nocne (Heterocera), które najłatwiej rozpoznać po budowie czułków. Są one pozbawione charakterystycznych dla motyli dziennych (Rhopalocera) zgrubień na ich zakończeniach, tzw. buławek.
Czułki to znacznie pewniejsza metoda odróżniania niż pora aktywności - większość z ponad 3 tysięcy polskich gatunków motyli nocnych jest aktywna za dnia.
W Polsce możemy spotkać ponad 60 rodzin motyli. Najliczniej reprezentowane są zwójkowate (Tortricidae), których stwierdzono w Polsce 461 gatunków.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Zeszyty z kluczami do oznaczania publikowało swego czasu Polskie Towarzystwo Entomologiczne, jednak w tym momencie jest to literatura bardzo trudno osiągalna, niektóre tomy to praktycznie białe kruki. Do motyli większych są prace autorstwa prof. Jarosława Buszko i Janusza Masłowskiego („Motyle dzienne Polski” oraz „Motyle nocne Polski cz. 1”) wydane przez wydawnictwo Koliber. Godne polecenia są też 3. i 4. część Atlasu Motyli Polski (część I i II omawiają te same gatunki co wcześniej wspomniane pozycje), przy czym część trzecia jest trudno osiągalna na rynku. Jeśli zaś chodzi o microlepidoptera to tutaj w języku polskim za dużo opracowań (poza wspomnianymi kluczami PTE) nie ma i trzeba zdać się na literaturę zagraniczną. Bardzo dobrej jakości są książki z serii „Microlepidoptera of Europe”, ale jest to literatura stricte naukowa i w parze z nią idzie cena (jeden tom kosztuje dużo ponad 100£). Dużo literatury jest w angielskim sklepie internetowym pemberleybooks, ale prawda jest taka, że bez znajomości tematu trudno jest wybrać to, co dokładnie będzie potrzebne.
A ile średni żyje "polski motyl"?
Drugie pytanie, już nie o motyle: z dzieciństwa pamiętam, że przejście przez łąkę wyzwalało skoki dziesiątek, jeśli nie setek koników polnych, i słychać było ich granie. Teraz nie tylko ich nie słyszę (z wiekiem słuch mógł mi się osłabić), ale i nie widzę. Co się z nimi stało?
Pozdrawiam, ChH
W Niemczech w 2016 roku opublikowano raport, który mówi, że liczebność owadów w ciągu 30 lat spadła o 78%. Dane były zbierane poprzez masowe odłowy owadów do pułapek (głównie świetlnych i typu Malaise’a jeśli mnie pamięć nie myli) zarówno w sezonie wiosenno-letnim w roku 1986 i w tych samych miejscach w tych samych porach roku w 2016, a następnie ilościowe dane zostały porównane, zatem badanie jest dość wiarygodne. To samo dzieje się w Polsce i całej Europie. Jest to głównie skutek zanieczyszczenia środowiska, zanikania środowisk życia owadów, sukcesji i przekształcania terenów leśnych oraz łąkowych w uprawy rolne i osiedla mieszkalne.