Mieniaki trzymają się bowiem koron drzew i rzadko zlatują na dno lasu. Dotyczy to zwłaszcza samic, które praktycznie w ogóle się nie pokazują ludziom na oczy.
Z tym że akurat samice wcale nie zachwycają pięknymi barwami. Inaczej samce. Te od czasu do czasu lubią zlatywać z koron i przysiadać na ziemi. Tak jakby specjalnie chciały się pochwalić: spójrzcie, jacy jesteśmy piękni!
Zdecydowanie warto się im przyjrzeć, ponieważ gdy promienie słońca padną na ich skrzydła pod odpowiednim kątem, zaczynają się mienić na fioletowo lub niebiesko.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
PS. siadł sobie na drodze, a jechałem rowerem. No i wpadło mi w oko coś niebieskiego, jakby odbłysk folii. Kieruję wzrok w tamtą stronę, a tam nic nie ma niebieskiego. Niebieski kolor znikł, a pojawił się brązowy i dopiero stał się widoczny pod pewnym kątem w stosunku do słońca. Trzeba było manewrować. Także trudno wypatruje się te piękne motyle, przynajmniej mój był trudny w oglądaniu.
Bardzo fajny, sympatyczny post. Mam tylko jedną uwagę. Piszesz "Widziałem go jeden jedyny raz w życiu, więc bardzo rzadki motyl." Jako ludzie mamy - skądinąd zrozumiałą - tendencję do robienia łatwych, nie zawsze uzasadnionych uogólnień. To, że Ty widziałeś tego motyla jeden jedyny raz nie koniecznie musi (choć oczywiście może) oznaczać, że rzeczywiście jest on rzadki. Autor artykułu zdaje się być innego zdania: "Mimo że przez skryty tryb życia widuje się je dość rzadko, w skali kraju wcale rzadkie nie są. Przynajmniej na razie." serdecznie pozdrawiam jt