Niełatwo jest żyć z nastolatkiem, ale przynajmniej się staram. Tym bardziej zasmuciły mnie dwie dyskusje, które ostatnio czytałam.

- Bo ty, mamo, to mnie nigdy nie chwalisz - jęknął mój syn, wracając ze szkoły, kiedy ze spokojem przyjęłam udany sprawdzian z historii. Czy naprawdę nigdy? - zamyśliłam się. Nieprawda. Nieraz chwalę. Wtedy słyszę: - Tak tylko mówisz, żeby mi sprawić przyjemność… 

- Co nie powiem, to niedobrze! - oburzyłam się na te słowa. - O, to tak jak ja! - odciął się syn. 

Zasmucające internetowe dyskusje

Niełatwo jest żyć z nastolatkiem, ale przynajmniej się staram. Tym bardziej zasmuciły mnie dwie dyskusje, które ostatnio czytałam. Na temat chwalenia właśnie. 

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Co jest najbardziej odstręczające w OK? Pisanie komentarzy. Tak, wiem, uczeń tego potrzebuje, ale jeśli polonista spędza cały weekend na poprawianiu 50 rozprawek, to chce wykroić choć czas na wspólny posiłek z własnym dzieckiem i pisanie komentarzy, które tylko wydłużą jego robotę, pomija.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0