- Bo ty, mamo, to mnie nigdy nie chwalisz - jęknął mój syn, wracając ze szkoły, kiedy ze spokojem przyjęłam udany sprawdzian z historii. Czy naprawdę nigdy? - zamyśliłam się. Nieprawda. Nieraz chwalę. Wtedy słyszę: - Tak tylko mówisz, żeby mi sprawić przyjemność…
- Co nie powiem, to niedobrze! - oburzyłam się na te słowa. - O, to tak jak ja! - odciął się syn.
Niełatwo jest żyć z nastolatkiem, ale przynajmniej się staram. Tym bardziej zasmuciły mnie dwie dyskusje, które ostatnio czytałam. Na temat chwalenia właśnie.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze